#11 Lukaszs
dnia 05 lutego 2011 20:21
Artur ja się nie tłumaczę tylko napisałem jak było nie wstydzę się jednak przyznać że jeśli mam ochotę na świeżą rybkę to biorę sobie na kolacyjkę bo bardzo lubię ryby i nie problem leży w tym że wędkarz bierze rybę do domu lecz w tym że biorą albo ryby nie wymiarowe , biorą więcej niż mogą zjeść i rozdają sąsiadom, znajomym wciskają rodzinie karmią koty świnie itd tylko po to żeby w domu nie powiedzieli znowu ... złapałeś ,a wystarczy aparat ze sobą wziąć i po problemie przyznam szczerze że jeszcze w życiu nie zabrałem suma z łowiska bo smak smakiem ale wolę ryby rzadkie pozostawić z życiem a jak mam ochotę na "mięsko" to wybieram te pospolite - leszcz,karaś,płoć no i dorsz który wyciągnięty z głębin i tak nie przeżyje wypuszczenia na wolność.
Co do mardag to zastanów się kolego co piszesz i co widzisz bo to że na zdjęciu ryby się nie ruszają nie znaczy że są "uśmiercone" przeciwnie do filmu fotografie są nieruchome!

#12 Tomek Baciur
dnia 05 lutego 2011 23:40
Nie ma takiego wędkarza co by chodź jednej ryby nie zabił.Są kłamcy i tacy co nie chcą się do tego przyznać.

#13 Lukaszs
dnia 05 lutego 2011 23:53
Dokładnie

#14 jbkajdulka
dnia 06 lutego 2011 12:05
Macie rację,tomi527 i Gofer2005.Nie na darmo wymyślono powiedzenie <kto jest bez winy, niech
pierwszy rzuci kamieniem>.Ja też lubię sobie rybkę zjeść.

#15 mardag
dnia 06 lutego 2011 13:58
Najlepiej usunąć niewygodny dla siebie komentarz.Ten tez można z drugiej strony ile podobnych nie ujrzało swiatła dziennego?Pozdrowienia dla wszystkich i połamania kija w nadchodzącym sezonie.

#16 Artur Betcher
dnia 06 lutego 2011 15:25
Nie usunę, ale rzucasz oszczerstwa pod moim adresem, nie ty płacisz za utrzymanie forum żebyś się musiał użerać z fanatykami co za świętoszków robią bo ryba już nie ryba a świętością została więc zamiast komentarza usuwam Ciebie i szukaj innego miejsca na sianie zamętu.
Powtórzę po raz ostatni, nie życzę sobie żeby się ktokolwiek wtryniał w nieswoje sprawy.

#17 Lukaszs
dnia 06 lutego 2011 19:02
Co za świat od paru lat co w mode na forach weszła zasada No Kill nagle wszyscy twierdzą że nie biorą ryb tak jak by to było przestępstwo, a tak naprawde to z tego co widać nad wodą to nikt nie wypuszcza żadnej złapanej ryby. Ja się nie wstydzę i nie boję powiedzieć że biorę czasem swoją zdobycz i to w żaden sposób nie zakłóci rybostanu zbiornika bo ludzie od setek lat łowią ryby tylko do zjedzenia i jakoś 100 lat temu ryb było pod dostatkiem wszędzie dopiero kłusownictwo i nadmierne rybactwo zdziesiątkowało populację ryb w naszych zbiornikach, także życzę wszystkim smacznych rybek byle tylko z głową nie bierzmy więcej niż jesteśmy w stanie zjeść i będzie wszystko zgodnie z przyrodą

#18 Wiktor S
dnia 06 lutego 2011 21:05
Nie dziw się że znajdzie się ktoś kto skrytykował, zdjęcie nie jest estetyczne, więc trzeba się liczyć ze złymi opiniami, normalne. Druga sprawa, to jak wiadomo dzienny limit złowionego i przetrzymywanego gatunku karasia złotego nie może przekroczyć 5kg ( rapr rozdział 4 punkt 3.5 ), no chyba więcej ich nałowiłeś, co poniektóre śliczności to ponad 0,5 kg mają, ech dawno takiego nie złowiłem. Złe nastawienie nie bierze się z niczego panowie, jeden potrafi kulturalnie zwrócić uwagę, drugi przeprowadza zmasowany atak jakby to o jego życie chodziło, taki ludzki sposób myślenia. Więc prośba , zanim dacie takie fotki to dwa razy pomyślcie, bo zawsze się znajdzie ktoś kto nie zdzierży i później kłótnia i niepotrzebne usuwanie użytkowników. A tak do tematu, to narobiłeś mi smaka na tego karasia w śmietanie.

#19 Lukaszs
dnia 07 lutego 2011 00:58
No co prawda to prawda największy miał niecałe 80dkg ale koledzy z forum łowiąc sumy po kilka sztuk jednej zasiadki też wiążą je na sznurku i czekają na zdjęcie zbiorowe też się narażają na mandat za nieregulaminowe trzymanie więcej niż 1 szt na dobę lecz tylko oni i my wiemy że rybki po fotce wrócą do wody ,a to się właśnie liczy.

#20 Artur Betcher
dnia 07 lutego 2011 16:00
Burzanin, nie usunąłem go za komentarze tak do końca, usunąłem go bo jak od takich drobiazgów zaczyna to skończy się na przywalaniu do wszystkiego. Mieliśmy przykład z waskim że choć starałem się z całych sil a zaczepka pod Maxa adresem wyszła od niego to i tak przed usunięciem niejednemu napsuł krwi. Ja usuwam teraz widząc przyszłe problemy w zalążku i dzięki temu będę miał spokój.