Ład w domu porządkuje głowę i serce.-pow.ludowe.
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Zlot Administracyjny Ebro 2013 oczami K-Pon
|
|
Offline |
Dodany dnia 04 kwietnia 2013 22:23
|
Fusionista --- XxX --- Otmuchów Mój blog: kliknij! Postów: 2246 Data rejestracji: 08.06.12 |
Czytam temat z zainteresowaniem i bardzo podoba mi się to że Wasza relacja jest na tyle rzetelna, że opisujecie w niej wszystkie wady oraz zalety i nie brakuje szczerych opinii zamiast samych niekończących pochwał na temat na temat ośrodka, organizacji wyprawy itp. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 07:14
|
Stary Wyjadacz Legionowo Mój blog: kliknij! Postów: 487 Data rejestracji: 21.04.12 |
Grzegorz Petryna napisał(a): Robert Milner napisał(a): Moim zdaniem biorąc wszystkie za i przeciw cały zjazd nad Ebro uznaję za udany. Nie każdy może sobie pozwolić na taki wyjazd, a często jest to jedyna taka zagraniczna wyprawa życia. Co do braku pewnych miejscówek na suma, gdy pogoda robiła focha, a stan (zimnej) wody cały czas się podnosił, to trzeba było mieć dużego farta by trafić dobrze i cokolwiek połowić. Porównując nasze rodzime Polskie strony z rzeką Ebro nasuwa się pytanie – czy nikomu nigdy się nie zdarzyło jechać w całkiem nowe miejsce, wysiedzieć się cały dzień i nie mieć nawet jednego brania?. Tak też było w tym przypadku. Po prostu miejsce i czas mają tutaj duże znaczenie na żerowanie suma. W naszym przypadku wyszło jak wyszło, mogło być przecież gorzej. To po prostu loteria. Niedługo przed naszym przyjazdem Niemcy nieźle połowili, ponad 20 sztuk. To tyle na temat brań suma. Organizacja. Tu muszę słowo od siebie wtrącić. Mianowicie zaraz po przyjeździe powinniśmy zebrać się wszyscy razem wraz z przewodnikiem (ami), gdzie każdy powinien otrzymać wskazówki gdzie, kiedy, czym i na co. Wiadomo, że jeden przewodnik nie ogarnie w godzinę całej grupy 50-cio osobowej z pokazaniem miejsca. Ale do tego był czas (pół dnia) w niedzielę zaraz po przyjeździe, gdzie każdy mógłby jechać, płynąć i zapoznać się z miejscem i zdecydować, czy od razu zostaje czy nazajutrz, czy szuka gdzie indziej. W moim przypadku wyglądało to tak, że zaraz po przyjeździe miałem połowę dnia do wykorzystania dla siebie, więc poszedłem pospiningować, a potem zasiadłem (w ulewny deszcz) z zamiarem na sandacza. Nazajutrz wspólnie z Grzegorzem P. sami podjęliśmy decyzję o wyborze miejscówki, bo nikt do tego się nie garnął. Ten wybór okazał się niepowodzeniem (delikatnie mówiąc), więc przyszedł następny dzień, gdzie po naszych ustawkach z przewodnikiem wskazano nam miejsce, gdzie możemy połowić. Łodzie. Optymistyczne były przekonania, że łodzi starczy dla wszystkich i przypadnie jedna na dwie osoby. Tutaj było nieco inaczej i musiałem toczyć boje z przewodnikiem, gdyż łódź którą mieliśmy do dyspozycji obsługiwała cały stan osobowy zlotowiczów przez przewodnika. Przez to skłóciłem się z nim, po fakcie gdy w końcu brakło mi cierpliwości i odmówiłem pożyczenia łodzi. Podsumowując do wywózki mogliśmy użyć łodzi tylko przez dwa dni i mieliśmy ją do własnej dyspozycji na ośmiu wędkujących. Poza tym było super, extra wyśmienicie. Może ktoś jeszcze dodać coś od siebie. Robercik dokładnie opisałeś to co się działo, więc mi zostało tylko to potwierdzić w 100%. Przy okazji pytanko, czy ja jestem poszukiwany jakimś listem gończym, bądź czy toczy się przeciwko mnie jakieś postępowanie karne, że wszyscy piszą Grzegorz P. ? Grześ, pisałem tak specjalnie, a to dlatego żeby nikt nie mógł Cię pomylić z Wujkiem P. , Twoim imiennikiem, i to do niego proszę z pytaniem o to czy jesteś poszukiwany jakimś listem gończym, bądź czy toczy się przeciwko Tobie jakieś postępowanie karne..
Życie to nie bajka o rybaku i złotej rybce. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 14:28
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1632 Data rejestracji: 27.12.10 |
Grzesiu P. Ty to nie jesteś chyba poszukiwany ale Twój przepis na to takie smaczne czym częstowałeś jest poszukiwany, mniam, mniam |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 18:48
|
MOD GRUPA --- XxX --- Gliwice Mój blog: kliknij! Postów: 4232 Data rejestracji: 06.01.12 |
Kaziu przepis będzie za niedługo. Obiecuję. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 21:03
|
Weteran Przędzel koło Stalowej Woli Mój blog: kliknij! Postów: 683 Data rejestracji: 21.11.11 |
Dla mnie też
"Catch and Release" |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 21:04
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
A Ja poproszę już flaszeczkę |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 21:07
|
MOD GRUPA --- XxX --- Gliwice Mój blog: kliknij! Postów: 4232 Data rejestracji: 06.01.12 |
Filip dostałbyś flaszeczkę, ale niestety moi koledzy pomogli mi je szybko opróżnić na Ebro. Zresztą ja nie byłem im dłużny i też im pomogłem opróżnić ich alkohole. Tomek dobra była ta Dębówka? |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 21:15
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
Teraz może zmienię auto więc z silniczkiem może się przeciągnąć ale na spinning sumowy w lipcu bądź sierpniu zdążysz chyba coś napędzić |
|
|
Offline |
Dodany dnia 05 kwietnia 2013 21:25
|
MOD GRUPA --- XxX --- Gliwice Mój blog: kliknij! Postów: 4232 Data rejestracji: 06.01.12 |
Ja nic nie pędzę, w dodatku to nie mój przepis tylko kogoś innego. Ja jestem tylko degustatorem. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 20 kwietnia 2013 13:52
|
Fusionista --- XxX --- Postów: 3944 Data rejestracji: 15.08.11 |
Tak czytam i czytam i oczom nie wierzę co niektórzy to prawie jak księżniczki,ziarenko grochu by im przeszkadzało Pobyt na rybach to nie to samo co pobyt w hotelu Gołębiewski u mnie w robocie jest takie powiedzonko... ,, Ninja nie może być miętka,Ninja musi być twarda" |
|
Przejdź do forum: |