Gra miłosna jest jak jazda samochodem: kobiety wolą objazdy, mężczyźni - skróty. Jeanne Moreau.
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Rosówka- zbieranie, przechowywanie itp.
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 maja 2013 13:39
|
Podglądacz po nawróceniu Mój blog: kliknij! Postów: 55 Data rejestracji: 27.02.12 |
Ja od zeszłego roku zacząłem przykrywać, bo nałapałem prawie 2l rosówek wrzuciłem je do wiadra zasypałem do połowy ziemią i przykryłem mchem po w nocy idę wziąć a tu ani jednej wszystkie rozpełzły się po balkonie. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 31 maja 2013 14:26
|
Stary Wyjadacz Leszno Wlkp Mój blog: kliknij! Postów: 317 Data rejestracji: 02.08.11 |
Cześć! Dwa dni temu w nocy nałapałem ok 1l rosówek i dzisiaj w nocy pojechałem na węgorza. Nie złapałem węgorzy, ale za to sumiki po 40-50 cm brały jak głupie. Nęciłem peletm węgorzowym. Muszę przyznać, że własnoręcznie łapane rosówki są najlepsze. Pierwszy raz w życiu je łapałem i są extra efekty na taką świeżą przynętę
Pitex |
|
|
Offline |
Dodany dnia 01 czerwca 2013 00:30
|
Podglądacz po nawróceniu Tarnów Mój blog: kliknij! Postów: 179 Data rejestracji: 05.09.10 |
Z tego co słyszałem od starszych wędkarzy ( lata doświadczeń ) jak mały sum wejdzie w łowisko to totalna lipa (zero innych gatunków ryb ) Mi już to się zdarzyło parę razy , jak złowiłem po kolei 2-3 małe sumki (30-50 cm) to miejscówka z głowy . Może ktoś ma inne doświadczenia w ty temacie i albo potwierdzi albo zaprzeczy tej teorii .
Menio55 pozdrawia |
|
|
Offline |
Dodany dnia 01 czerwca 2013 11:12
|
Stary Wyjadacz Leszno Wlkp Mój blog: kliknij! Postów: 317 Data rejestracji: 02.08.11 |
Mi stary wyjadacz powiedział inaczej. Najpierw wchodzą małe w miejscówkę, a później pilnuj wędek, bo podchodzą większe. Tak powiedział mi, że jest na rzece.
Pitex |
|
|
Offline |
Dodany dnia 01 czerwca 2013 17:55
|
Stary Wyjadacz Siedlce Postów: 439 Data rejestracji: 27.06.11 |
Janku popieram Twoja wersje, miałem tak również nie raz.. jak drobnica to miejscówka z głowy. Dlatego czasami warto założyć coś innego niż rosówka która kusi maluchy.... |
|
|
Offline |
Dodany dnia 12 czerwca 2013 16:30
|
Podglądacz ze skłonnościami do dyskusji Postów: 35 Data rejestracji: 22.03.13 |
Początkowo za życia dziadka zbierałem rosówki rozkopując mu ogródek. Nie było tego wiele pomimo ,że glebę miał luksus. Potem po jego śmierci nowy sposób nauczył mnie sąsiad mieszkający na przeciwko .On brał widły i szturchał nimi glebę , masakra ile tego się zbierało. Testowałem to kilkanaście razy na moim podwórku nie pojawiła się ani jedna . Co ciekawe testowałem wasze pomysły z odpadka , słomą itd i bez efektów. Swoją drogą po deszczu w przeciągu 15 lat znalazłem może kilak rosówek. Fakt w moich rewirach ziemia to praktycznie samiutki piasek. U sąsiada czynnikiem decydującym o takiej ilości rosówek może być to ,że posiada on gołębnik i akcje z widłami robiliśmy przy nim. A co do hodowli to mam zamiar spróbować jeszcze raz bo ostanie próby spełzły na niczym pomimo dokarmiania leciutkiego wilgocenia gleby , trzymania w cieniu itd rosówki kupione w sklepie zdechły po ok. dwóch tygodniach. Jakoś hodowla białych robaków zdecydowanie lepiej mnie wychodzi. Pomimo ,że dwa razy prawie mnie sąsiedzi nie zlinczowali …. . Zastanawiam się czy nie zrobić dwóch pojemników jeden na rosówki , drugi an gnojaki i tka sobie hodować. Zależy mnie ,żeby się mnie wzorowo rozmnażały A tak serio wie ktoś w jakim czasie i jak bardzo rosówki i gnojaki się rozmnażają? Potrzebowałbym je za ok. miesiąc , jest szansa ,że wzrośnie mnie ich populacja przynajmniej dwukrotnie. Nie wiem czy powinienem to pisać , ale mam znajomego któremu kroić się rosówek i gnojaków nie chce a ma stary młynek do kawy i na sekundę włącza go , bo maszynka nie zawsze się sprawdza. A takich posikanych rosówek potrzebuje masę. W sumie to on mnie nauczył kilka lat temu ,że w zanęcie też musi być mięsko nie tylko na haczyku. On dodaje naprawdę sporo robaków do zanęty( czy posiekanych czy w całości białych , pinki itd.) .Ale efekty ma takie ,że można pozazdrościć. Zresztą rosówka jest taka przynętą ,że wszystko się na nią złapie. Miałem kiedyś wujka (fakt do ryb to on maił farta ) i nie rozpisując się dużo oprócz dosyć specyficznego i mało finezyjnego sprzętu stosował praktycznie tylko jedną przynętę –własno ukopane rosówki. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 12 czerwca 2013 16:33
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
Hoduj , hoduj Ja wczoraj byłem w mojej skrytce na rosówki i dwie zastałem szczepione Może coś z tego będzie. A oprócz tego na nocce w pracy z kolegą odkryłem ,że w kilku miejscach po deszczu rosówki się pojawiają i sobie co jakiś czas wychodzimy zapolować |
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 czerwca 2013 01:23
|
Podglądacz Postów: 3 Data rejestracji: 03.06.13 |
Witam, ja ostatnio pierwszy raz w życiu łapałem rosówki z latarką. Najlepiej po godz. 23.00 Świetna zabawa, momentami lepsza niż łapanie ryb Łapałem z boku i tyłu mojego bloku zaraz za odcinkiem ziemi, gdzie rozpoczyna się trawa. Fakt trzeba nabrać w prawy. Na początku łapałem szerokim światłem, a kiedy padało centralnie natychmiast się chowały. Dopiero obrzeże światła sprawiało, że nie zwiewały. Ujawnia się z daleka mokry blask rosówki. Wzrok kieruję 1-2 metra od siebie. Wtedy kiedy zabłyśnie powoli kucam metr od niej, zbliżam rękę na pół metra i szybkim zdecydowanym ruchem łapię w miejscu gdzie wyszła. One są tak szybkie, że zdążę złapać je za końcówkę. Trzeba lekko ścisnąć rosówkę i poczekać, wtedy rozluźni mięśnie w ziemi i się ją ładnie wyciąga. Jak się zaklinuje znowu czekamy trzymając, bez pośpiechu, lekko sprawdzając, czy wychodzi. Uderzenie ręką w ziemię sprawi, że te pobliskie czmychną do ziemi Ale one szybko wychodzą, jak przejdziecie się w bok kilka metrów to po powrocie powinny już wyleźć. Aha, trzeba nogi stawiać jak ninja - tak, "żeby podłoga nie zaskrzypiała" Dużo jednak nie nałapałem w sposób z szerokim światłem. Mam taką możliwość w czołówce, że zamknięta, schowana dioda robi mały łuk słabego światła - prawie nic nie widać. Kiedy taką namiastkę światła kierowałem na rosówkę pochylając się nad nią - w ogóle jej to nie przeszkadzało. Wtedy dopiero zacząłem zbiory! Ponoć najlepsza jest czerwona folia na światło, ale jeszcze takiej nie znalazłem. Pamiętajcie, żeby światło stłumić maksymalnie! Mokre ciało rosówki w ruchu i tak zobaczycie. Takie mizerne światełko można przystawić do samej rosówki, a ona nie ucieknie. Warto spróbować. Słyszałem, że dobry jest napar z liści orzecha włoskiego, że wyłażą kiedy się to wyleje, bo strasznie tego nie lubią. Jeszcze nie próbowałem, ale dam znać jeśli tylko uda mi się coś zdziałać. Poleca się także trzymać rosówki z mchem. Jeśli znajdziecie choć jedną rosówkę na danym obszarze, to znaczy że tam są. Jak nie uświadczyłem w innych miejscach ani jednej, trzymałem się swojej miejscówki. Śmieszne są komentarze ludzi na balkonie: "co za gość.. co on tam robi?" |
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 czerwca 2013 06:55
|
MOD GRUPA --- XxX --- Gliwice Mój blog: kliknij! Postów: 4232 Data rejestracji: 06.01.12 |
Trzeba spróbować łapać z czerwonym światłem, kiedyś hodowałem ptaszniki i wiem, że one nie widzą czerwonego światła, może rosówki będą miały podobnie. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 13 czerwca 2013 08:48
|
Stary Wyjadacz Rydułtowy Mój blog: kliknij! Postów: 403 Data rejestracji: 16.12.10 |
Grzegorz masz rację tylko z czerwonym światłem rosówki wtedy nie uciekają , łapie już tak parę lat. Pozdrowienia. |
|
Przejdź do forum: |