Robert Dubis napisał(a):

Koledzy, nęcenie wszystkim co jest jadalne ma sens,do wysypanej zanęty przypłynie dużo drobnicy zrobi się zamieszanie w wodzie ,jeżeli będzie sum w pobliżu i będzie żerował zbierze naszego żywca ,podkreślam żywca nie (rosówki,wątrobę). Żywa ryba jest najlepsza dlaczego ,sum widząc żerującą drobnice próbuje ataku ,ryby uciekają zostaję mu nasza przynęta- życzę sukcesów.

piwolub napisał(a):

Ja bym tam raczej wątróbką kurzą lub wieprzowymi wnętrznościami nie nęcił. Na wątróbkę w 99% siadają maluchy. Oczywiście komuś się trafi przyzwoita 180-tka, ale to raczej rzadkość.

Nęciłbym rybami z łowiska, zmieszanymi z, powiedzmy 1kg śledzi surowych. Wszystko do malaksera i na drobną papkę ! Trochę ziemi z kretowiska, a najlepiej znad danego łowiska, skleić mąką lub Bentonitem w zależności od uciągu i do wody. Mniej więcej takich proporcji bym się trzymał:
20% zmielonych ryb
80% ziemi/gliny

Oczywiście na hak żywiec/trupek.
No chyba, że ktoś chce z uporem łowić przedszkolaki.
pozd

ss20 napisał(a):

Witam,

czytając dany temat bardzo zaintrygował mnie pomysł z butelką podziurawioną wrzuconą do wody. Kupiłem aromat z trapera o zapachu suszonej krwi i zanętę halibutową, chcę mieszankę tego umieść w łowisku(w podziurawionej butelce). Moje pytanie czy tą zanętę wsypać wraz z suszoną krwią na sucho do butelki czy też mam ją jakoś rozrobić z wodą i dopiero wtedy włożyć do butelki. Z góry dziękuję za pomoc

Bartosz Wasielewski napisał(a):



Witaj, twój pierwszy post powinien znaleźć się tutaj - http://www.forums...umowa.html