W życiu są tylko wierne trzy rzeczy: pieniądze, pies i stara kobieta. Z praw Murphy'ego
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Złodziejstwo na łowisku ! Jak się bronić ?!?!
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 11:51
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
Panowie zakładam temat smutny lecz prawdziwy. Na pewno każdy z Nas słyszał jak to Nasi koledzy po kiju pozbywali się sprzętu wędkarskiego a to podczas snu a to podczas bezpośredniej konfrontacji z "miejscowymi" Słyszałem historie ,że pewni wędkarze zastawili swoją zasiadkę autami a między auta poustawiali czujniki ruchu. Rano się obudzili to nie było wędek i stojaków...przypuszczają ,że ktoś na łódce musiał podpłynąć powyłączać sygnalizatory i zwiać :/ Ja jak jadę na nockę to min. 3 osoby plus zawsze staramy się żeby kolega brał psa. Elza jest jakimś włoskim psem obronnym szkolonym na zawody, Nie ma lepszego alarmu chyba jak Elza. Chciałbym wiedzieć czy macie jakieś swoje metody itp. Nie zakładam tego tematu po to żeby zaraz mi się tu wszyscy napinali jacy to nie są fighterzy i szczekali na lewo i prawo ,że tylko na "miejscowych" czekają Więc na poważnie Myślałem o kupieniu gazu czy coś w tym segmencie. Przyjdzie dwóch pół biedy...przyjdzie 5 to nawet z gazem nic się nie poradzi...a przecież nie damy się zabić za kilka set złotych. Dodam jeszcze fotkę mojej ulubienicy na łowisku |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 12:31
|
Fusionista Jasień (Lubuskie) Mój blog: kliknij! Postów: 1213 Data rejestracji: 27.11.11 |
Ja na ryby najczęściej jadę w 2 osoby. Ale zawsze na wszelki wypadek biorę gaz na szczęście nie miałem jeszcze takiej sytuacji żebym musiał go użyć. A na nockach staram się nie zasypiać
No Kill C&R |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 12:49
|
Fusionista Urle Mój blog: kliknij! Postów: 1023 Data rejestracji: 16.10.12 |
Ja na rybki jeżdżę sam często ze spinem. Ale na nocki w 2 osoby jeździmy najczęściej, ale u nas takich ...ekhem ludków nie spotkałem. Jedynie panów, którzy brzydko zareagowali na lekko skrzywiony rzut w ich stronę i płoszenie im ryb, ale jak oni feederami dzwonili non stop, to przecież ryby się nie płoszą Gaz może być dobrym rozwiązaniem + ten niezły psiak to raczej i pięciu we dwóch przegonicie A gazem muśniesz każdego po troszku i już są Twoi. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:16
|
Weteran Łódź Mój blog: kliknij! Postów: 578 Data rejestracji: 16.07.11 |
Nie spotkałem się nigdy żeby od tak przyszło pięciu typów i zabrało komuś wędki.Natomiast jak ktoś się rano budzi i nie ma sprzętu to oznacza jedno po prostu za dużo wypił.Jeśli łowię to mogę siedzieć ,spać w namiocie czy samochodzie,nawet jak ktoś wyłączy sygnalizator to wyje mi centralka i mogę zareagować.Nie jestem święty bo nieraz spotka się kogoś na łowisku i spontanicznie jakaś imprezka się robi ale wtedy nie zostawiam na noc drogiego sprzętu.Osobiście nie słyszałem żeby komuś kto się nie upił na rybach coś zginęło.Jest grupa wędkarzy którzy traktują wędkowanie jako sposób wyrwania się z domu i spotkania(napicia)się .
Złapać to można chorobę.Ryby się łowi. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:26
|
Stary Wyjadacz Mój blog: kliknij! Postów: 414 Data rejestracji: 06.01.11 |
Jacek Bartnik napisał(a): Nie spotkałem się nigdy żeby od tak przyszło pięciu typów i zabrało komuś wędki.Natomiast jak ktoś się rano budzi i nie ma sprzętu to oznacza jedno po prostu za dużo wypił.Jeśli łowię to mogę siedzieć ,spać w namiocie czy samochodzie,nawet jak ktoś wyłączy sygnalizator to wyje mi centralka i mogę zareagować.Nie jestem święty bo nieraz spotka się kogoś na łowisku i spontanicznie jakaś imprezka się robi ale wtedy nie zostawiam na noc drogiego sprzętu.Osobiście nie słyszałem żeby komuś kto się nie upił na rybach coś zginęło. Jetem podobnego zdania jak Jacek , ponadto użycie sformułowania miejscowy i to że złodziej troche mi przeszkadza , bo to że ktoś jest amatorem cudzego sprzetu moim zdaniem nie nic wspólnego z jego miejscem zamieszkania!
Zestaw jest tak mocny jak jego najsłabszy element! |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:33
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
Nie spotkałeś i obyś nie spotkał. Mój kolega dostał po pysku już za to ,że nie chciał wędki oddać. Skończyło się brakiem wędki i wstawianiem zęba. A odnośnie miejscowego dlatego napisałem w cudzysłowiu "miejscowy" żeby uniknąć tego typu gadki o zamieszkaniu. Niestety nie udało się |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:39
|
Fusionista Kalisz Mój blog: kliknij! Postów: 2229 Data rejestracji: 15.09.12 |
Na złodzieja nie ma rady i tyle,mam alarmy,lampki z czujnikami itp z doświadczenia wiem że jak złodziej ma ukraść to ukradnie,pewnie że na 1 nockę można czuć się w miarę bezpiecznie ale na więcej jesteśmy z małymi szansami,ja bym stawiał na psa,taka Elza jest najlepszym alarmem,ale nie każdy ma warunki żeby trzymać psa. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:46
|
Fusionista Kalisz Mój blog: kliknij! Postów: 2229 Data rejestracji: 15.09.12 |
Filip,okraść może tylko miejscowy który zna teren,lub jak Jacek słusznie zauważył że jak się za dużo wypije to okazja czyni złodzieja i wędkarz który widzi co się dzieje obok staje sie złodziejem.Na szczęście takich wypadków jest niewiele,a rozbój to ewenement. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 13:54
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 5281 Data rejestracji: 04.09.12 |
Dokładnie Dlatego "miejscowy" a nie miejscowy Cieszę się ,że wiesz o co mi chodzi Sam przecież jestem miejscowym więc czemu miałby obrażać sam siebie A to fakt. Alkohol nie pomaga w byciu czujnym Ale kto z Nas odmówi sobie piwka albo flaszeczki z kolegą gdy żony daleko |
|
|
Offline |
Dodany dnia 09 marca 2013 15:26
|
Podglądacz po nawróceniu Warszawa,Zacisze Postów: 122 Data rejestracji: 20.05.11 |
Ja jeżdżę obecnie sam i nigdy nikt mnie nie zaczepiał.Czasem ktoś podejdzie przed nocką i zapyta czy biorą itp.(być może robi rekonesans).Jak widzą,że gość jest trzeźwy to raczej nie ryzykują. Pewnie,że się boję ale chyba bardziej dzikich psów,wiadomo sam to sam i zawsze mam trzonek od łopaty pod ręką. Z metod kradzieży o jakich słyszałem to jak w nocy podpływają łódką i pociągają za żyłki.Jak nikt nie reaguje na"branie" podpływają do brzegu,odcinają żyłkę i pakują sprzęt.
John Frusciante RULEZ |
|
Przejdź do forum: |