Jestem za, a nawet przeciw. Lech Wałęsa
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Boja - sposoby mocowania zrywki
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 16:31
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Cześć, Temat pewnie stary jak świat ale... Starzy wyjadacze zweryfikują a początkujący może skorzystają Oto moje sposoby mocowania zrywki: Sposób 1 Zrywka jest mocowana do spławika. Mocowanie krętlika na opasce samozaciskowej. Do tego sposobu przekonany nie jestem choć przyniósł mi ładną rybę w zeszłym sezonie. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że napinając zestaw podciągam żywca do góry. Sposób 2 Zrywka jest mocowana powyżej spławika tj. do sztywnej rurki zakładanej przelotowo na plecionkę. Na rurce jest zamontowany krętlik (też przelotowo), który jest ograniczony osłonkami termokurczliwymi. Sposób 3 Niewiele różniący się od Sposobu 2. Zrywka jest mocowana do oczka znajdującego się na założonej przelotowo na plecionkę rurce. Oczko jest zamocowane osłonkami termo. Sposób 4 W sposobie tym zrywka właściwie nie występuje gdyż zastępuje ją klips, który uwalnia zestaw w momencie brania. Klips może być jednocześnie elementem działającym jak stoper. Sposobu tego jeszcze nie stosowałem ale w moim przypadku kiedy łowię samotnie i tylko na rzekach zastosowanie stopera do wcześniejszego wyznaczenia głębokości wydaje się być uzasadnione. Uciąg rzeki nie pozostawia zbyt wiele czasu na zastanawianie się gdzie przypiąć klips. A jak te drobiazgi wyglądają u was? |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 16:47
|
Fusionista --- XxX --- zawada k.zielonej góry Mój blog: kliknij! Postów: 1156 Data rejestracji: 23.01.13 |
Witaj, u mnie to wyglada jak na zestawie trzecim ale bez stopera, ja łowie na rzece Odrze, obecnie i najczęściej łowie w klatkach tam nie ma zbyt mocnego prądu więc daje radę , ale zdarzało się tak że samemu z brzegu zestawy montowałem w upatrzonym miejscu, bez łódki,pontonu ale przy pomocy drugiej wędki znajdującej się na drugim brzegu, dużo biegania od wędki do wędki hehehe dużo stresu ale udawało się |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 19:52
|
Fusionista --- XxX --- Tarnow Mój blog: kliknij! Postów: 1465 Data rejestracji: 01.01.11 |
Ja nie używam klipsa, a zrywkę w takim zestawie - najczęściej wiąże bezpośrednio do plecionki i o ile to mozliwe nie zakładam spławika. Jak już ma być stoper to wystarczy mi kawałek grubszej trawy/trzciny czy przekrojona zapałka i krętlik na plecionce głównej. Rumc - jeśli twój zestaw jest łowny to jest prawidłowy. Znając ogólne zasady można poszczególne elementy modyfikować, dopasowywać i zmieniać w zależności od potrzeb i okoliczności. Wydaje mi się ze o ile prostszy tym lepszy.
"Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 20:04
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Jacek Gebala napisał(a): Ja nie używam klipsa, a zrywkę w takim zestawie - najczęściej wiąże bezpośrednio do plecionki i o ile to mozliwe nie zakładam spławika. Jak już ma być stoper to wystarczy mi kawałek grubszej trawy/trzciny czy przekrojona zapałka i krętlik na plecionce głównej. Rumc - jeśli twój zestaw jest łowny to jest prawidłowy. Znając ogólne zasady można poszczególne elementy modyfikować, dopasowywać i zmieniać w zależności od potrzeb i okoliczności. Wydaje mi się ze o ile prostszy tym lepszy. Jacku, jak to robisz, że nie zakładasz spławika. Czy napinasz zestaw tak mocno, że zrywka z plecionką tworzy linię prostą a pod wodą znajduje się jedynie odcinek plecionki z przyponem pod kątem prostym do zrywki i nazwijmy to "nawodnej części plecionki"? |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 20:20
|
Fusionista --- XxX --- Tarnow Mój blog: kliknij! Postów: 1465 Data rejestracji: 01.01.11 |
Zgadza się - dobrze to wydedukowałeś . Naturalnie że napinam na maxa - przecież po urwaniu zrywki wędka ma odbijając zaciąć rybę. Znając ryby i środowisko /głębokość gdzie najchętniej przebywają i zapinając w odpowiedni sposób żywca możemy wręcz wymusić na nim kierunek pływania. No i trzeba jeszcze uwzględnić prąd wody. Naturalnie są ryby które czują się dobrze i pod powierzchnią i na dnie ale tutaj pomagam sobie ciężarkiem aby mieć pewność, że żywiec jest na odpowiedniej głębokości. Aby żywca zaprezentować przy powierzchni wody nie potrzebujesz ani ciężarka ani spławika.
"Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 20:37
|
Fusionista --- XxX --- Postów: 3944 Data rejestracji: 15.08.11 |
A u mnie to wygląda w ten sposób że zapinam woblera na agrafkę i rzucam nim na drugą stronę Wisły |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 20:40
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Jacek Gebala napisał(a): Zgadza się - dobrze to wydedukowałeś . Naturalnie że napinam na maxa - przecież po urwaniu zrywki wędka ma odbijając zaciąć rybę. Znając ryby i środowisko /głębokość gdzie najchętniej przebywają i zapinając w odpowiedni sposób żywca możemy wręcz wymusić na nim kierunek pływania. No i trzeba jeszcze uwzględnić prąd wody. Naturalnie są ryby które czują się dobrze i pod powierzchnią i na dnie ale tutaj pomagam sobie ciężarkiem aby mieć pewność, że żywiec jest na odpowiedniej głębokości. Aby żywca zaprezentować przy powierzchni wody nie potrzebujesz ani ciężarka ani spławika. Z tym samo zacięciem to na dwoje baba ... Dystans wywozu, balon plecionki na wodzie. Odbicie? A co jeśli kierunek brania i odejścia ryby będzie w kierunku boi? Ja oczywiście napinam zestaw ale nigdy na maxa i raczej w celu umożliwienia zerwania zrywki. Nie chcę aby mój zestaw zamienił się w samołówkę. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 20:45
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Jozef Pojedyniec napisał(a): A u mnie to wygląda w ten sposób że zapinam woblera na agrafkę i rzucam nim na drugą stronę Wisły Też tak próbuję ale zaraz mnie plecy i ręce bolą więc wolę krzesełko |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 21:15
|
Fusionista --- XxX --- Tarnow Mój blog: kliknij! Postów: 1465 Data rejestracji: 01.01.11 |
RUMC napisał(a): Jacek Gebala napisał(a): Zgadza się - dobrze to wydedukowałeś . Naturalnie że napinam na maxa - przecież po urwaniu zrywki wędka ma odbijając zaciąć rybę. Znając ryby i środowisko /głębokość gdzie najchętniej przebywają i zapinając w odpowiedni sposób żywca możemy wręcz wymusić na nim kierunek pływania. No i trzeba jeszcze uwzględnić prąd wody. Naturalnie są ryby które czują się dobrze i pod powierzchnią i na dnie ale tutaj pomagam sobie ciężarkiem aby mieć pewność, że żywiec jest na odpowiedniej głębokości. Aby żywca zaprezentować przy powierzchni wody nie potrzebujesz ani ciężarka ani spławika. Z tym samo zacięciem to na dwoje baba ... Dystans wywozu, balon plecionki na wodzie. Odbicie? A co jeśli kierunek brania i odejścia ryby będzie w kierunku boi? Ja oczywiście napinam zestaw ale nigdy na maxa i raczej w celu umożliwienia zerwania zrywki. Nie chcę aby mój zestaw zamienił się w samołówkę. Dlatego nie łowię z babami .... Ten efekt o którym piszesz też można ograniczyć ale niestety nie do końca wykluczyć.
"Jeśli chcesz być szczęśliwy godzinę, to się upij. Jeśli chcesz być szczęśliwy trzy dni, to się ożeń. Jeśli chcesz być szczęśliwy całe życie, zostań wędkarzem... " O.Pavel |
|
|
Offline |
Dodany dnia 24 maja 2014 22:47
|
Fusionista --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 1358 Data rejestracji: 04.06.13 |
Jacek Gebala napisał(a): RUMC napisał(a): Jacek Gebala napisał(a): Zgadza się - dobrze to wydedukowałeś . Naturalnie że napinam na maxa - przecież po urwaniu zrywki wędka ma odbijając zaciąć rybę. Znając ryby i środowisko /głębokość gdzie najchętniej przebywają i zapinając w odpowiedni sposób żywca możemy wręcz wymusić na nim kierunek pływania. No i trzeba jeszcze uwzględnić prąd wody. Naturalnie są ryby które czują się dobrze i pod powierzchnią i na dnie ale tutaj pomagam sobie ciężarkiem aby mieć pewność, że żywiec jest na odpowiedniej głębokości. Aby żywca zaprezentować przy powierzchni wody nie potrzebujesz ani ciężarka ani spławika. Z tym samo zacięciem to na dwoje baba ... Dystans wywozu, balon plecionki na wodzie. Odbicie? A co jeśli kierunek brania i odejścia ryby będzie w kierunku boi? Ja oczywiście napinam zestaw ale nigdy na maxa i raczej w celu umożliwienia zerwania zrywki. Nie chcę aby mój zestaw zamienił się w samołówkę. Dlatego nie łowię z babami .... Ten efekt o którym piszesz też można ograniczyć ale niestety nie do końca wykluczyć. Ja łowię tylko z jedną czasami ma sukcesy jak to baba |
|
Przejdź do forum: |