Wyprawa Janka nad Ebro kwiecień 2012 | Forum sumowe


Portal ludzi z pasją tworzony przez ludzi z pasją

Kobiety sa hipokrytkami, poniewaz wszystkie dzieci moga powiedziec z przekonaniem o wlasnej matce: byla swieta


Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnie Fotki

Sumik 131cm
Sum ok. 30kg
Sum ok. 30kg
Nowy popychacz pontonowy ;o)
Sumy na woblery Sowa
Dwa razy 2m+ na Sowę
Rekordowy sandacz na Woblera Sowa
Nasza moc w polaczeniu z Woblerami Sowa

Na forum na skróty

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych
Kliknij w obrazek żeby zobaczyć szczegóły

Witamy na stronie poświęconej rekinowi słodkowodnemu ;)

Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.

Wyprawa Janka nad Ebro kwiecień 2012

Wyprawa Janka nad Ebro kwiecień 2012
Właśnie mija rok od mojej poprzedniej wyprawy nad Ebro. W jaki sposób można uczcić taką rocznicę? Oczywiście jadąc tam ponownie:D
W niedzielę 22 kwietnia wsiadam więc w Poznaniu do samolotu i po locie trwającym dwie i pół godziny ląduję w Barcelonie.
W poniedziałek wieczorem wyruszam z synem do Playas de Chacon. Na miejsce docieramy ok. jedenastej wieczorem. Choć jest dość późno, zostaję serdecznie przyjęty przez Piotra i jego współpracownika Kike. Rozpoczynają się długie "Polaków rozmowy", w trakcie których przyjeżdża Tomek (siluro), z którym łowiłem rok temu i umawiamy się na wspólny wtorkowy spinning. Niestety, nic z tego nie wyszło, ponieważ w nocy Tomek musiał nagle wyjechać. Rano rozmawiam z Piotrem o warunkach, jakie aktualnie panują na Ebro. Wieści nie są pomyślne. Z powodu topnienia śniegu w górach, drastycznie podniósł się poziom wody w rzece. Jednocześnie spadła jej temperatura z 20°C do 14°C. Jestem jednak pełen optymizmu i z wędkami idę nad rzekę. Trafiłem akurat na tarło karpi, które w płytkich zatoczkach odbywały swoje gody. Był to piękny widok, gdy nawet kilkunastokilogramowe olbrzymy wyprawiały niesamowite harce.
Montuję dwa zestawy karpiowe i zarzucam je do wody. Po godzinie pierwsze branie i na wędce czuję upragniony opór. Jednak po krótkim holu żyłka przeciera się na skałach. Po kilku godzinach bez brania przestawiam się na sandacza, efektem czego jest ważąca 4,2kg rybka,widoczna poniżej.


Jako że na stacjonarne wędki sumy nie brały, postanowiłem spróbować szczęścia w spinningu. Jednak pomimo zmiany łowisk i wypróbowaniu wielu przynęt nie miałem ani jednego pobicia.
W miejscu, z którego wypływałem łodzią, łowił przez dwa tygodnie Paweł, który przyleciał aż z Irlandii. Wynik - jeden sumek ok 90 cm. Jak na dwa tygodnie, po prostu tragedia.
Ja próbowałem wielu metod stacjonarnych i z łodzi, jednak pomimo pomocy Piotra oraz jego współpracownika Kike nic nie brało. Piotr mówił, że taki bezrybny kwiecień rzadko się zdarza.

Oto Kike, który mnie wspierał w połowach, i któremu dziękuję za pomoc.



Tutaj złowiłem karpia.



Z powodu niechęci sumów do współpracy, postanowiłem spróbować szczęścia z karpiami.
Wprawdzie nie robiłem sobie wielkich nadziei z powodu tarła, jakie odbywały, jednak po kilkudziesięciu minutach zagrał sygnalizator, więc zaciąłem i rozpoczął się ekscytujący hol. Niestety po kilkuminutowej "walce" karp wypiął się tuż przy brzegu. Po niespełna godzinie następne branie i po pięknym holu melduje się karp, który miał równe 12 kg.



Po chwili znad wody wygoniła mnie potworna ulewa, w trakcie której przemokłem do suchej nitki. Pogoda w ogóle była kapryśna. Do południa było ciepło i słonecznie, potem wiatr zaczynał silniej wiać zmieniając jednocześnie kierunek, a pod wieczór zaczynało padać.
Dwa dni przed moim wyjazdem przyjechało pięciu wędkarzy ze Szczecina i trzech Polaków mieszkających w Madrycie. Byli to dość często odwiedzający Piotra Damian i dwóch Darków. Żeby się nie myliło, na jednego mówiono Wolf, na drugiego Skowronek (za diabła nie wiem, dlaczego tak). Okazali się być niesamowitymi facetami, dowcipnymi i przyjacielskimi. Wolfowi sprzyjało szczęście i wyholował suma ok dwóch metrów. Gdy pytałem go kilka razy, gdzie łowił, odpowiedź zawsze brzmiała tak samo: na Playas de Wolf;)

W niedzielę w południe przyjechał mój syn, z którym do wieczora wędkowaliśmy, jednak bez żadnych efektów.
Po pożegnaniu z gospodarzami i gośćmi wyruszamy w drogę powrotną z mocnym postanowieniem, że następnym razem będzie lepiej.

Przejażdżka po rzece.



Widok, który zna już wielu wędkarzy:)



Tę fotkę dedykuję Fikajowi:O



Pomimo niezbyt rybnego wyjazdu jestem zadowolony, bo poznałem kolejnych fajnych ludzi, no i odpocząłem od trudów dnia codziennego.
Muszę też tutaj zaznaczyć, że Piotr ma doskonale wyposażone i wygodne pokoje, dużą funkcjonalną kuchnię w której są wszelkiego rodzaju kuchenne utensylia w ilości wystarczającej do przyjęcia dwukrotnie większej ilości gości. Posiada dużo sprzętu wędkarskiego, który można wypożyczyć.

Bardzo dziękuję Piotrowi i Kike za miłe przyjęcie i za pomoc, jaką mi okazali.
Do następnego razu, chłopaki:O

Przygotował: Jan Brzozowski

Komentarze

  • 503
    #1 Arekp
    dnia 06 maja 2012 15:57
    Gratuluję wyprawy JankuUsmiech I złowionych rybUsmiech
  • 1
    #2 Artur Betcher
    dnia 06 maja 2012 21:48
    Ja również Usmiech Najważniejsze że wróciłeś spełniony, przyjdzie czas na suma Usmiech
  • 1029
    #3 Jacek Kucharczak
    dnia 22 maja 2012 08:07
    Karpik był niezły

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony
Zaloguj się lub zarejestruj, żeby móc zagłosować.

Brak ocen. Może czas dodać swoją?

Aktualnie online

Gości online: 21

Użytkowników online: 0

Łącznie użytkowników: 8,323
Najnowszy użytkownik: RadekZrywka

Shoutbox

Musisz zalogować się, aby móc dodać wiadomość.

25 marca 2024 16:00
Dziekuje Artur za odpowiedz. Smutne jest jak ten czas szybko leci Smutny

31 stycznia 2024 10:10
Od dwoch lat nie lowie bo nie mam czasu. Innych nie kupikem, te sa swietne. Kupilem w zeszlym roku dwa dodatkowe pod inna nazwa. wieksze szpule do stacji maja, 12000 model.

23 stycznia 2024 21:57
Dzien Dobry, Artur i jak po 3 latach uzytkowania spisuja sie Twoje Lurekillery? co sie w nich zuzylo? jakies luzy czy cos dostaly? czy moze wysiadly i krecisz juz z synami czyms innym? bardzo prosze o

14 listopada 2023 19:06
Chodzi o polskie znaki, bez nich jest ok, polskie wywalaja wssio.

14 listopada 2023 19:05
Forum wykrzacza siÄ™ i nawet technik nie zrobil tego jak nalezy,

16 października 2023 20:03
Artur, zrobîe̛ du̟o dla wędkarsywa sumowego w Polsce, pamiętam, i dziękuje, pozdrawiam

14 października 2023 12:29
Witajcie kochani Usmiech Haha

14 października 2023 12:29
Witajcie kochani Usmiech Haha

02 października 2023 22:00
Witam po 4 latach nieobecności

29 czerwca 2023 17:51
Te forum to matka wiekszosci sumiarzy w Polsce Usmiech

Archiwum shoutboksa

Nasz baner

Forum Sumowe - portal sumowy
Wygenerowano w sekund: 1.76
51,291,650 unikalne wizyty