Petycja o Petycja o górne wymiary ochronne suma i nie tylko
Zamieszczamy to na portalu gdyż uważamy że ochrona okazów jest sprawą ważną.
Jest to petycja napisana przez naczelnego Wędkarskiego Świata pana Jacka Kolendowicza do Ministra Rozwoju Wsi I Rolnictwa Marka Sawickiego oraz do Prezesa Zarządu Głównego
Polskiego Związku Wędkarskiego Eugeniusza Grabowskiego.
Trzeba wiedzieć że jeśli nawet jedna akcja będzie nieudana to trzeba tworzyć następne. Tylko tak możemy naprawdę coś zdziałać, z kulturą i szacunkiem, inne drogi prowadzą donikąd.
Zamieszczając to jednocześnie potwierdzamy to co wielokrotnie mówiliśmy, jesteśmy za ochroną okazów.
Poniżej obie petycje.
Szanowny Pan Marek Sawicki
Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi
ul. Wspólna 30,
00-930 Warszawa
Petycja
Niniejszym uprzejmie prosimy o wprowadzenie zmian w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie, stanowiącym akt wykonawczy do ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz. U. z 2009 r. Nr 189, poz. 1471, z 2010 r. Nr 182, poz. 1228 oraz z 2010 r. Nr 200, poz. 1322), poprzez wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych dla najcenniejszych, rodzimych gatunków ryb drapieżnych łowionych w śródlądowych wodach publicznych:
szczupaka - od 90 cm,
sandacza - od 75 cm,
suma - od 120 cm,
bolenia - od 70 cm,
okonia -od 35 cm,
lipienia - od 40 cm.
Uzasadnienie:
1. Według dostępnej nam wiedzy liczebność populacji ww. gatunków, zwłaszcza w zakresie dużych egzemplarzy ryb starszych roczników, jest w większości naszych wód publicznych katastrofalnie mała, znikoma w porównaniu z ich liczebnością w poprzednich dekadach. Proponowana regulacja prawna, obowiązująca wszystkich rybackich użytkowników wód publicznych, z pewnością będzie narzędziem prawnym pomocnym w odbudowie odpowiedniej struktury wiekowej populacji ww. gatunków poprzez znaczne zwiększenie udziału procentowego najcenniejszych, największych (najstarszych) ryb.
2. Duże okazy wyżej wymienionych gatunków żyjące w naturalnych warunkach w wodach publicznych (poza obrębami hodowlanymi) są biologicznie i gospodarczo najcenniejsze, ponieważ stanowią bank najlepszych rybich genów gwarantujących optymalną bioróżnorodność i najlepsze przystosowanie potomstwa tych ryb do danego środowiska, co nie jest możliwe do uzyskania metodami hodowlanymi.
3. Znajdujące się na szczycie rybnej piramidy pokarmowej duże egzemplarze ryb drapieżnych stanowią najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy (bo naturalny) regulator wielkości populacji innych gatunków ryb w tych
akwenach, zwłaszcza ryb spokojnego żeru znacznie lepszy, niż sztuczne regulacje np. w formie odłowów selekcyjnych. Ten naturalny regulator działa jednak tylko wtedy, gdy duże drapieżniki stanowią w tych akwenach odpowiednio wysoki procent całej populacji.
4. Duże egzemplarze ww. gatunków ryb są doskonałymi reproduktorami - składają więcej ikry lepszej jakości niż mniejsze ryby tych gatunków. Ich ochrona jest więc ewidentnie działaniem służącym utrzymaniu, odtworzeniu lub przywróceniu właściwego stanu zasobów ryb w naszych wodach, zgodnie z obowiązującą ustawą o rybactwie śródlądowym.
5. Stada rozrodcze złożone z maksymalnej dla danego gatunku liczby roczników to najlepsza gwarancja sukcesu rozrodczego i zachowania poszczególnych populacji na bezpiecznym, samoodtwarzalnym poziomie.
6. Wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych nie będzie miało negatywnego wpływu na wyniki dotychczasowych gospodarczych połowów ryb, ponieważ celem tych połowów są głównie ryby małe (przekraczające wymiar ochronny) "porcyjne", oraz średnie, stanowiące najbardziej atrakcyjny ekonomicznie towar, znacznie bardziej ceniony przez konsumentów niż ryby duże i bardzo duże.
7. Znacząca liczebność dużych egzemplarzy ryb ww. gatunków (w tym rekordowych okazów) w wodach publicznych jest jednym z podstawowych elementów decydujących o atrakcyjności tych wód jako produktu gospodarki turystycznej. Odbiorcami tego produktu są turyści-wędkarze, których liczbę szacuje się w Polsce na około 8% całej populacji, oraz ich rodziny. Sprzedaż tego produktu przynosi w wielu rozwiniętych państwach Europy i Ameryki znaczące dochody zarówno rybackim użytkownikom wód, jak i lokalnym społecznościom, więc warto również w Polsce wspierać rozwój tej gałęzi gospodarki.
Mamy nadzieję, że uzasadnienie naszego apelu spotka się z przychylnym przyjęciem Pana Ministra i przyczyni się do jak najszybszego rozpoczęcia prac nad proponowanym przez nas rozwiązaniem prawnym. Redakcja miesięcznika "Wędkarski Świat" zawsze propagowała wszelkie racjonalne formy ochrony zasobów ryb w polskich wodach, nawet te trudno akceptowalne społecznie, więc jest gotowa wesprzeć medialnie wszelkie działania prowadzące do wprowadzenia ustawowych górnych wymiarów ochronnych dla naszych najcenniejszych rodzimych gatunków ryb.
W imieniu zespołu redakcyjnego "Wędkarskiego Świata"
Jacek Kolendowicz
redaktor naczelny
Szanowny Pan
Eugeniusz Grabowski
Prezes Zarządu Głównego
Polskiego Związku Wędkarskiego
ul. Twarda 42
00-831 Warszawa
Petycja
Niniejszym uprzejmie prosimy o wprowadzenie zmian w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb Polskiego Związku Wędkarskiego, poprzez wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych dla najcenniejszych, rodzimych gatunków ryb drapieżnych łowionych w wodach dzierżawionych przez PZW:
szczupaka - od 90 cm,
sandacza - od 75 cm,
suma - od 120 cm,
bolenia - od 70 cm,
okonia - od 35 cm,
lipienia - od 40 cm.
Uzasadnienie:
1. Według dostępnej nam wiedzy liczebność populacji ww. gatunków, zwłaszcza w zakresie dużych egzemplarzy ryb starszych roczników, jest w większości naszych wód publicznych katastrofalnie mała, znikoma w porównaniu z ich liczebnością w poprzednich dekadach. Proponowana regulacja prawna, obowiązująca na wszystkich wodach, których gospodarzem jest Polski Związek Wędkarski, z pewnością będzie narzędziem prawnym pomocnym w odbudowie odpowiedniej struktury wiekowej populacji ww. gatunków poprzez znaczne zwiększenie udziału procentowego najcenniejszych, największych (najstarszych) ryb.
2. Duże okazy wyżej wymienionych gatunków żyjące w naturalnych warunkach w wodach publicznych (poza obrębami hodowlanymi) są biologicznie i gospodarczo najcenniejsze, ponieważ stanowią bank najlepszych rybich genów gwarantujących optymalną bioróżnorodność i najlepsze przystosowanie potomstwa tych ryb do danego środowiska, co nie jest możliwe do uzyskania metodami hodowlanymi.
3. Znajdujące się na szczycie rybnej piramidy pokarmowej duże egzemplarze ryb drapieżnych stanowią najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy (bo naturalny) regulator wielkości populacji innych gatunków ryb w tych akwenach, zwłaszcza ryb spokojnego żeru - znacznie lepszy, niż sztuczne regulacje np. w formie odłowów selekcyjnych. Ten naturalny regulator działa jednak tylko wtedy, gdy duże drapieżniki stanowią w tych akwenach odpowiednio wysoki procent całej populacji.
4. Duże egzemplarze ww. gatunków ryb są doskonałymi reproduktorami - składają więcej ikry lepszej jakości niż mniejsze ryby tych gatunków. Ich ochrona jest więc ewidentnie działaniem służącym utrzymaniu, odtworzeniu lub przywróceniu właściwego stanu zasobów ryb w naszych wodach, zgodnie z obowiązującą ustawą o rybactwie śródlądowym.
5. Stada rozrodcze złożone z maksymalnej dla danego gatunku liczby roczników to najlepsza gwarancja sukcesu rozrodczego i zachowania poszczególnych populacji na bezpiecznym, samoodtwarzalnym poziomie.
6. Wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych nie ogranicza prawa wędkarzy łowiących na wodach PZW do zabierania w ramach obowiązujących limitów ryb do konsumpcji, zwłaszcza, że najbardziej atrakcyjne konsumpcyjnie są ryby małe (wymiarowe) i średnie, które stanowią gros wędkarskich połowów.
7. Znacząca liczebność największych egzemplarzy ryb ww. gatunków (w tym rekordowych okazów) w łowisku jest jednym z podstawowych elementów decydujących o jego atrakcyjności. Wzmocnienie ochrony dużych egzemplarzy cennych ryb poprzez wprowadzenie dla nich górnych wymiarów ochronnych z pewnością zwiększy atrakcyjność tych łowisk dla wędkarzy, bez potrzeby ponoszenia dodatkowych kosztów.
Mamy nadzieję, że uzasadnienie naszego apelu spotka się z przychylnym przyjęciem Pana Prezesa i przyczyni się do jak najszybszego rozpoczęcia prac nad proponowanymi przez nas zmianami w RAPR. Redakcja miesięcznika "Wędkarski Świat" zawsze propagowała wszelkie racjonalne formy ochrony zasobów ryb w polskich wodach, nawet te trudno akceptowalne społecznie, więc jest gotowa wesprzeć medialnie wszelkie działania związane z wprowadzeniem do RAPR górnych wymiarów ochronnych dla naszych najcenniejszych rodzimych gatunków ryb.
Jednocześnie informuję, że wystąpiliśmy do ministra rolnictwa i rozwoju wsi z petycją dotyczącą wprowadzenia zmian w rozporządzeniu Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 12 listopada 2001 r. w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie, stanowiącym akt wykonawczy do ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 r. o rybactwie śródlądowym (Dz. U. z 2009 r. Nr 189, poz. 1471, z 2010 r. Nr 182, poz. 1228 oraz z 2010 r. Nr 200, poz. 1322), poprzez wprowadzenie górnych wymiarów ochronnych dla najcenniejszych, rodzimych gatunków ryb drapieżnych łowionych w śródlądowych wodach publicznych.
W imieniu zespołu redakcyjnego "Wędkarskiego Świata"
Jacek Kolendowicz
redaktor naczelny
Link do oryginału:
Petycja o Petycja o górne wymiary ochronne suma i nie tylko
Czyż taki widok nie jest piękny? :)
Pozdrawiam wszystkich.
Przygotował: Artur Betcher
dnia 20 lutego 2012 21:31
Poparta razy 2. Jednak dla mnie logiczniejszy wymiar dla suma to 150cm bo jednak 120 to osesek jeszcze.
dnia 22 lutego 2012 22:41
Jest jakaś opcja, żeby się pod tym podpisać??
Bo idea warta zachodu.
dnia 23 lutego 2012 19:27
Jest w linku, można podpisać.
dnia 25 lutego 2012 14:14
Petycja podpisana, jest jednak małe ale...
Panowie,
pośród użytkowników FS jest wielu, których bardzo polubiłem, których szanuję i uważam za mądrych i rozsądnych wędkarzy, niemniej jednak uważam, że podniesienie wymiarów ochronnych będzie-jeśli wejdzie w życie-przepisem martwym.
Nie będę się rozpisywał dlaczego, ponieważ każdy z nas choć raz w życiu był świadkiem barbarzyńskiego łamania przepisów dotyczących amatorskiego połowu ryb i przepisów około połowowych.
Według mnie ważniejszym czynnikiem chroniącym ichtiofaunę będzie wymyślenie, opracowanie i wprowadzenie w życie skutecznego sposobu walki z kłusolami.
Sam się nad tym zastanawiałem, i wymyśliłem coś takiego:
aby każdy wędkarz z momentem opłacenia składek, karty itd. dostawał z automatu prawo do kontroli innych napotykanych na łowisku wędkarzy-na zasadzie licencji (kwestia nazewnictwa) strażnika społecznego. Jeśli się okaże, że na łowisku pałęta się kłusol, proste 112 podaje miejsce, adres, lokalizuje, opisuje osobę, samochód nr rejestracyjny etc. Wiem co usłyszę, w odpowiedzi, że zamiast łowić, to każdy będzie latał i dupę zawracał aby pokazać mu papiery, ale jeśli chcemy mieć ryby to jeśli sami tego nie będziemy pilnować, to już o tym niedawno pisałem, że nasze dzieci, a na pewno nasze wnuki ryby będą na zdjęciach oglądać.
Wierzę, że temat nie umrze śmiercią naturalną a o pomysłach można podyskutować w innym miejscu, gdzie admini ulokują temat.
dnia 27 lutego 2012 23:56
Wiktor, czy naprawdę wierzysz w to co piszesz?? Wyobraź sobie sytuację, że masz np. paszport i ktoś daje Ci prawo do sprawdzania paszportu innym ludziom. A jak coś jest według Ciebie "nie teges", to wyp...ad z kraju. Naprawdę wierzysz w takie idee? Jeśli widzisz złodzieja czy kłusola możesz przecież zadzwonić po naszych "skutecznych", próbuj, trzymam kciuki. I już widzę, jak stając twarzą w twarz z kilkoma miejscowymi Wieśkami czy Józkami z fają w dziurach po niegdyś zębach podchodzisz i legitymujesz się jako "strażnik społeczny"..Bo przecież to co oni robią jest be!, kurcze pieczone.. Nie wiem, może jesteś Pudzian z giwerą za pazuchą, albo Ci życie nie miłe, ja raczej kombinuję, jak takich ludzi ominąć i wrócić do domu z wędką i bez kosy pod żebrem.. Myślę, że jednak lepiej wprowadzić na początek nowy nakaz górnego wymiaru ochronnego, tak jak zmieniono niedawno wymiary ochronne ryb. Może niektórych boli, innych nie boli, nie ważne: taki jest regulamin i już. Zależy, po której stronie "barykady" jesteś
dnia 01 marca 2012 18:35
Zbyszku, moje słowa potraktuj jako krzyk rozpaczy, bezsilności i frustracji obecną sytuacją na polskich łowiskach i w polskim PZW. Co do "pudzianowstwa" to mam prawie 2m wzrostu i ok 125 kilo żywej wagi. A co do barykady, to jestem po tej, po której chyba jesteśmy wszyscy-chroniący i dbający o polskie łowiska-(przestrzeganie regulaminu, nie śmiecenie nad wodą, kultura i pomoc innym, itd.).
dnia 01 marca 2012 19:17
"Zależy, po której stronie "barykady" jesteś"
To nie było oczywiście do Ciebie, tylko pisałem ogólnie - jeśli ktoś jest wędkarzem to będzie przestrzegał górnego jak i dolnego wymiaru, bo taki jest regulamin. Jeśli nie jest, to będzie miał to gdzieś tak czy siak.
dnia 07 marca 2012 20:45
Wiktor,
z całym szacunkiem, ale to nie kłusole są zagrożeniem dla ryb, ale wędkarze, którzy w majestacie prawa zabierają wszystko, co wolno. Wolno 100 leszczy? Ano wolno! Wolno 2 zębate dziennie? To przez cały październik mam 60 sztuk! Suma ponad 2,40m poćwiartować i wrzucić na taczkę wolno? Ano wolno. Argument, że jakiś przepis będzie martwy jest nietrafiony. Idąc twoim tokiem rozumowania należałoby zlikwidować RAPR, bo wielu zakazów i nakazów jest notorycznie łamanych.
Kwestie o mięsiarzach wyciąłem i mam nadzieję że więcej tego nie będę musiał robić. Myśleć możecie co chcecie ale macie tez szanować zasady portalu.
Admin
dnia 08 marca 2012 12:59
Piękna inicjatywa którą popieram, ale pewne wymiary są grubo przesadzone...
sum 120?? przecież to nie okaz...
sandacz 75?? Wybaczcie, ale chronienie 3kg sandałów to troszkę przesada...
dnia 08 marca 2012 13:07
P.s a wymiar dla bolenia mija się z celem!! Bolenia jest w naszych wodach od cholery!!!! Wiadomo, inna populacja jest na Wiśle a inna na Odrze, ale w wodach Odry jest to jeden z najliczniej występujących drapieżników. Trzeba dodać jeszcze że mało kto zajmuje się połowem tego drapieżnika i do tego ze względów kulinarnych praktycznie każdy wraca do wody...
Taka ustawa wymagała by regionizacji, badań i dobrego rozeznania w ichtiofaunie w poszczególnych regionach, a nie ot, walimy wymiary górne z góry jak leci i gotowe.
Za jakiś czas pojawią się wtedy i tacy co będą chcieli chronić leszcza powyżej 60cm i i klenia powyżej 50 bo jest ich za mało...