Październikowe sumy czyli wyprawa nad Ebro w Hiszpanii
Witam serdecznie kolegów z forum sumowego. Chciałbym podzielić się moimi wrażeniami z wyprawy na Ebro, do bazy wypoczynkowo-wędkarskiej Spainfishing u Piotra i Roberta. Przede wszystkim, atmosfera jest tam wyśmienita! Pod względem organizacyjnym również, choć z początku mieliśmy troszeczkę kłopotu z dwoma silnikami, ale małe usterki zostały natychmiast usunięte. Wyprawa trwała 10 dni i już w pierwszy dzień po dojechaniu na łowisko, po dwóch godzinach, była pierwsza ryba - karp 11 kg.
Po kilku godzinach złowiłem suma 210 cm i ponad 50 kg .
Noc przebiegła spokojnie, z kilkoma braniami jeszcze, ale niestety bez efektu. Koledzy z bazy przyciągnęli nam na miejsce przyczepę campingową, pięknie wyposażoną (i z ogrzewaniem), oraz agregat, cobyśmy mogli zostawać na nocki.
A tylko dlatego, że woda strasznie spadła i żeby nie musieć wracać do bazy, do której było 20 km. Na naszych łowiskach z tamtego roku rosła zielona trawa, ładniejsza niż ta na narodowym stadionie i pasły się owce i kozy. Zobaczcie to na zdjęciach.
To coś niesamowitego, ile wody brakuje w Ebro...
Na zamówienie, oczywiście odpłatnie, można również zamówić sobie jedzenie, które zostanie dowiezione na łowisko. Czeski kucharz,"Łyli", zrobi praktycznie wszystko, łącznie ze swoją narodową potrawą - knedliczkami. Przepyszne!
Nawiązując do wędkowania, drapieżniki żerowały sporadycznie - były piękne, kilowe okonie, sandacz sporadycznie, ale za to pięknie żerowały ładne karpie.
Złapaliśmy ponad 30 sztuk od 9 kg do 15 kg. Nie wiem jak wytłumaczyć to, że z drapieżnikiem tym razem było tak słabo. Ilością wody czy też może jej temperaturą, która kształtowała się między 25-28 stopni..? Temperatura powietrza w dzień to 35 stopni, w nocy 24. I to połowa października! Aż żal było wyjeżdżać.. Ale na pewno wrócimy nad Ebro, do polsko-hiszpańskiej bazy, z którą bardzo się zaprzyjaźniliśmy.
I będę ją reklamował wszem i wobec. Nie zawsze liczą się wyniki, ale przygoda. Jeżeli ktoś lubi pozwiedzać, to poza wędkowaniem jest kilka atrakcji, które warto zobaczyć. Najstarsze i największe działające w Europie koło młyńskie, piękne wodospady, no i oczywiście wielki tor wyścigowo-motorowy w Alkaniz. Robi wrażenie, coś niesamowitego.
Oczywiście były również inne atrakcje, ale o nich się dowiecie jak pojedziecie.
Pozdrawiam wszystkich użytkowników Forum Sumowego.
Trzeszczenia kija!
Zbyszkowi Grudnerowi dziękuje bardzo za pomoc w redagowaniu.
Przygotował Mirek Zborowski
dnia 26 października 2012 18:54
piękna relacja z Hiszpanii. Październik okazuje się wspaniałym miesiącem na wypady rekreacyjne. Co do największego koła to uważałem dotąd iż w pobliżu mej rodzimej miejscowości to te koło było największe w europie: polskaniezwykla.pl/web/place/7908,sielpia-wielka-najwieksze-kolo-wodne-w-europie.html
dnia 26 października 2012 21:12
No cóż, wspaniała przygoda. Na pewno pojedziesz jeszcze i złowisz więcej i większych.
dnia 27 października 2012 17:20
Ważne że wyprawa się udała,i przywiozłeś piękne wspomnienia w postaci świetnych Fotek Gratuluję ryb
dnia 27 października 2012 21:57
Piękna relacja
dnia 28 października 2012 13:22
Piekne rybki.Wspaniala przygoda. Szkoda tylko ze sumy skonczyly jako filety w drodze do polski.
dnia 28 października 2012 19:40
A kto powiedział, że "skończyły jako filety"?? Bo ja jakoś z treści relacji nie mogę tego wyłapać..?
dnia 28 października 2012 20:08
Adamie tylko jeden sum jest na zdjęciu i ten przetarł linkę i uciekł więc jak następnym razem spotkasz Mirka to obiecał że Ci wyjaśni co myśli na temat takich oszczerstw. Ja się nie mieszam Dobrze wybieraj terminy turnusów Drugiego mieli 15kg i zjedli wędzonego, coś cię to interesuje??