Hand Made Konrad Bartosik
Tak jak kilku kolegów z tego forum, którzy bawią się w struganie wobków, tak i ja założyłem nowy temat, w którym będziecie mogli, oglądać moje wypociny, bez szukania po temacie ogólnym moich konstrukcji. Jeżeli komuś się spodoba któryś z wobków, jak czas pozwoli, za niewielką kasę, takowy będę mógł wystrugać. Priorytetem w moich działaniach , jest to żeby tworzyć konstrukcję, bardzo wytrzymałą, jak wiemy na rynku są bardzo dobre wobki lecz mało trwałe, na razie prochu nie będę wymyślał, bo wszystko co dobre już jest wymyślone, lecz robione na przemysłową skale i nie przystosowane do paszcz sumowych na 2+ i do wymagań co do wielkości i wagi woblerka, a sumiki na prze grzechotanych wodach przez masówki, lubią kłapnąć coś od rękodzielnikaUsmiech.
Pierwszym wobkiem którego chce przedstawić jest to typowa grucha, długość 7 cm, waga nieznana (nie posiadam tak precyzyjnej wagi), na pewno cięższa od plastikowych przemysłówek. Korpus drewniany, stelaż przez całość z drutu ze stali nierdzewnej 1,6 mm, ster z poliwęglanu 4 mm, oko 3D, delikatna grzechotka (w przyszłości będę pracował nad czymś głośniejszym, lecz nie wiadomo czy się taka delikatna nie sprawdzi). Innowacja w tym wobku jest brak oczka brzusznego, po to żeby nie zakładać kotwicy na brzuch. Przy takim małym wobku, dwie kotwice są niepotrzebne i lepiej założyć na ogon jedną wiekszą, niż dwie mniejsze. Oczko tylne jest też cofnięte do przodu, po to żeby nie destabilizować pracy (ale to pewnie już widzieliście w niektórych masówkach). Taki wobek, mniej też łapie zaczepów, przez co można ryć nim w dnie, a jak wiadomo sum to bardzo lubi. Wielu sumiarzy, wywala kotwiczkę brzuszna i dowarza śrucinami. W tym wobku wszystkie te zabiegi wyeliminowałem, poprzez dociążenie przodu. Ster jest, też zabezpieczony przez wyrwaniem, nie tylko klejem, ale też pręcikami metalowymi. Nie wklejam steru w końcowej fazie produkcji tylko na początku. Jest to nowa konstrukcja.


Poszczególne modele wyglądają tak:

Pływający 7 cm, głębokość schodzenia w trolingu na jeziorze 4-5 metrów.
Trochę inna baryłka, też 7 cm, podobna głebokość schodzenia, ale w korpusie jest wyższa zrobiłem na próbe trzy sztuki jedna wyszła genialna, takiej akcji szukam w wobkach.

Jeszcze inne wobki o krępym kształcie, 8 cm schodzi do 3 metrów , te wobki już trochę sprawdzone, parę fajnych okoni 30-35 cm padło i małych pajków, co mnie dziwi trochę że na taki spory wobler uderzają nieduże ryby co mnie skłoniło do strugania coś większego czyli 10, 11 i 12 cm jednak już tymi wobkami nie będzie można spiningować. Co z tego wyjdzie zapręzentuje niebawem.

Udało mi się wystrugać kolejne, teraz takie rozmiarów XXL. Największy ma 12 cm i 100 gram z kotwicami schodzi na 5 -7 metrów, pływający. Kolejny centymetr krótszy, trochę nie wyszedł, bo jest tonący, ale ma fajną trochę inną prace, ten wobek chyba zejdzie na 10 metrów, zrobiłem też 10 cm ale totalna klapa, teraz jestem w trakcie poprawiania jego, i dołożyłem mu fajną podwójna grzochotkę, pierwszą taką dobrą w moich wobkach. Na końcu jest szósteczka, taka na szczupłego i okonia. Do porównania dałem deep tail dancerka. Wnioski to takie że 12 -steczka to jest max przy tego typu woblerkach.

Kolejne wobki spod mojego dłuta, którymi chciałbym się pochwalić, pękate dwunastki i mega baryłki 9 cm, jeszcze bez lakieru. Szkoda, że nie zasilą mojej stajni wobków, będę musiał szybko zrobić takie same, bo będzie mi się ciężko z nimi rozstać. Pozdro


Tym razem żarówy, coś znanego tylko w większych rozmiarkach. Detetka 8 i 10 cm i wigle warcik 10 cm.


Woblery słusznych rozmiarów przed sezonem, jeszcze lakier świeży.





Udało mi się udoskonalić poprzednie woblery, nowa bardzo mocna grzechotka, wzmocniona praca o większej częstotliwości, no i najważniejsze nowa mocna powłoka zewnętrza z żywicy epoksydowej, bo wszystkie lakiery do podłóg nie spełniały moich oczekiwań no i śmierdziały miesiąc. Żywica nie śmierdzi, ładnie się błyszczy i jest bardzo twarda. Wobki zostały delikatnie zmniejszone, żeby się przyjemniej trolingowało, teraz nawet ciężkim spinem można nimi machać. Bardzo dobre do spina są wersje na jedna kotwice bo wogóle się nie plącza w locie.
Prohunter 10.5 cm

Silurowob 9 cm

Wibrowob 8 cm

Nowy wzór Prohunter

Stary wobek 12 cm tylko w nowej osłonie, przypomina wydłużonego prohuntera dlatego nazwałem go prohunter 2, inny akcja, bardziej drobna.

Jeszcze bardziej wyszczuplona wersja prohuntera 2. Na zdjeciach może tego nie widać, ale w rzeczywistości i w wodzie tak.

A to kilka fotek wszystkich wobków.



Fajny szczupły 75 cm na silurowoba.

Tutaj coś małego

Tutaj prawdziwa reklama. Sum Mateusza.


Sprawca zamieszania

Temat na forum:
Hand Made Konrad Bartosik
Przygotował Konrad Bartosik
dnia 21 listopada 2014 13:37
Witam. Jak wygląda to cenowo poszczególne modele .
dnia 21 listopada 2014 14:45
Bardzo fajne woblery ,,dobra robota''
dnia 02 grudnia 2014 17:36
Widzę produkcja w pełni
dnia 02 grudnia 2014 18:53
Heh do pełni szczęścia to jeszcze wiele brakuje, ale czas pokażę. Ja też myślę, że się spotkamy