Berkley Spin - Test
Moje zakupy na Ebro dobiegają końca. Została mi jeszcze pleciona do stacjonarki i zaczynam odliczanie :)
Szukałem wędki która będzie przystępna finansowo i która poradzi sobie z woblerami Józka a potem z sumami na nie łowionymi.
Byłem w kilku sklepach i kupiłem wędzisko Berkley Hunter Lure.

Długość: 2,40m
Ciężar wyrzutowy: 80-200g
Dł. transportowa: 1,25cm
Ilość składów: 2
Waga: 336g
Jest to najlepiej wykonana wędka jaką miałem. Każdy szczegół jest wręcz dopieszczony na maksa. A przynajmniej tak mi się wydaje :D
Wpadła mi w oko już na stojaku. Trzyma mi się ją bardzo dobrze i pewnie. Jest sztywny ale to mi nie przeszkadza i będzie się super nadawał do łódki.
A do tego wszędzie są na niej sumy :D Mniejsze i większe :)



Nowością dla mnie z którą nigdy się wcześniej nie spotkałem i którą odkryłem przypadkiem jest wymienna końcówka wędki.
Rękojeść w najgrubszym miejscu ma 26 mm(w prostej końcówce) i 36 mm w końcówce o gruszkowym kształcie :)

Przelotki malutkie, chudziutkie ale widać ,że drzemie w nich moc z resztą tak jak w całym kiju.

Uchwyt mocujący kołowrotek maksymalnie można odkręcić na długość 72 mm. Robi wrażenie bardzo mocnego i nawet jak go mocno dokręcałem to nie słyszałem żadnych zgrzytów i trzasków.

Oczywiście był bym chory gdybym czegoś na niej nie uwiesił. Kołowrotek Lidlowy a plecionka jakaś gruba Power Pro. Nawet nie pamiętam ile ma.
Na pierwszy strzał ściągacz do piast samochodowych.
Waga 2,52 kg

Wybijacz do półosiek.
Waga 4,39 kg

Zawiesie z żurawia do podnoszenia silników.
Waga 7,29 kg

Bańka z wodą.
Waga 9,80 kg ( chciałem 10 ale już mi się nie chciało do kranu wracać i dolewać tych paru kropli)

Poszło z problemami. Ale problemem były moje plecy hehe kij ma jeszcze sporo zapasu.
Na koniec dwa zdjęcia jak się kijek prezentuje z moją Okumą Classic Pro XPD. Mam zamiar używać tego zestawu do trolla i spina. Jak się multik nie nada to wrzucę na tą wędkę Penna Sargusa 4000.


Dałem za ten kijek 285 zł (5 % rabatu)w sklepie którego reklamować nie będę bo go nie lubię. W Askari kij jest wystawiony coś koło 340. Plus rabat i przesyłka wyjdzie jakieś 325 zł. Więc udało mi się z ceną i mam nadzieję ,że już na Wiśle z Józkiem będzie mi dane nim poholować jakiegoś wąsa. Na Ebro mam zamiar pociągnąć na niego jakiegoś smoka.
W sumie to polecić mogę mimo ,że nad wodą jeszcze nie był. Cena aż taka wysoka nie jest a wykonany jest celująco.
Temat na forum:
Test spiningu na forum
Przygotował Filip Kwaśnik
dnia 27 października 2014 21:46
Kijek nie drogi i ładnie wykonany, widać ze drzemią w nim ogromne możliwości
dnia 05 marca 2015 20:46
Przekonałeś mnie