Polski sum | Forum wędkarskie


Portal ludzi z pasją tworzony przez ludzi z pasją

Abstrakcyjnej prawdy nie ma. Prawda jest zawsze konkretna. -Włodzimierz Lenin


Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnie Fotki

Sumik 131cm
Sum ok. 30kg
Sum ok. 30kg
Nowy popychacz pontonowy ;o)
Sumy na woblery Sowa
Dwa razy 2m+ na Sowę
Rekordowy sandacz na Woblera Sowa
Nasza moc w polaczeniu z Woblerami Sowa

Na forum na skróty

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych
Kliknij w obrazek żeby zobaczyć szczegóły

Witamy na stronie poświęconej rekinowi słodkowodnemu ;)

Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.

Zobacz temat

/ SILURUS GLANIS, OGÓLNIE O SUMIE, ŁOWISKA / Sum europejski biografia

 
Polski sum

Pawel Poznanski

Offline

Popieram w pełni inicjatywę. Tutaj potrzeba nie tylko gadania, ale mocnych działań aby u nas również można było się chwalić wynikami w połowie "polskiego suma". Podpiszę się pod każdą petycją do PZW bo jak na razie to co tu promować?

Bez urazy Panowie ale pisanie, że polskie wody są bogate w suma i całe to "cudze chwalicie, swojego nie znacie" jest delikatnie mówiąc naciągane. Oczywiście sum jest w naszych wodach, ale z roku na rok jest go coraz mniej (tak samo jak dużych osobników innych gatunków).
Obecny sprzęt i techniki połowów są w zasadzie takie same w całej Europie. Więc jak to jest, że na Ebro, Padzie czy Sekwanie sumiarze co chwila chwalą się wynikami a u nas jakby "ciut gorzej" ? Nie wierzę, że polski wędkarz jest gorszy od tych z Hiszpanii, Francji, Włoch, Rosji czy Ukrainy i słabiutkie wyniki większości polskich sumiarzy są tego przyczyną... Uważam wręcz przeciwnie, bo znalezienie i złowienie dużej sztuki na "polskiej pustyni" jest nie lada wyczynem...

Suma w Polsce jest coraz mniej a wędkarzy i innych "nieproszonych" gości coraz więcej. Widać to po wynikach. Niech podniosą ręce Ci, którzy w tym sezonie złowili kilkanaście dużych sztuk w naszych rybnych wodach... Chętnie się tam wybiorę w ramach promocji "polskiego suma".

Realia są takie, że jeśli tak dalej będzie to polskie wędkarstwo sumowe będzie polegało na promowaniu sprzętu, moczeniu kija w wodzie, a złowienie dużej sztuki będzie jedynie rzadkim "miłym dodatkiem".

Żeby wypromować "polskiego suma" to najpierw trzeba go mieć bo gdyby było inaczej to Europa przyjeżdżałaby do Polski a nie na odwrót.

Zapraszam wszystkich sumiarzy łowiących w wodach Europy na spróbowanie swoich sił z "polskim sumem". Rybne wody całej Polski czekają...
 

Slawek Ziolkowski

Offline

Tomek Baciur napisał(a):
Wielokrotnie na służbach w nocy czy na przepustkach z miejscowymi kolegami często tematem był właśnie Sum w tej rzece.
Powiem wam koledzy, że niektóre historie budziły dreszcze na plecach,
Krąży tam wiele ludowych historii o "Sumach Olbrzymach".
Patrząc na udekorowane ściany biur głowami wielkich Sumów i Szczupaków u zawodowych żołnierzy, jestem skłonny uwierzyć co w Bugu można złowić. Miałem okazję kilkakrotnie w owym czasie zwiedzać tę rzekę. Jest po prostu piękna. Totalnie Dzika i nieobliczalna. Nie widziałem Narwi ale wiele rzek polskich widziałem i według mnie z tych co widziałem to Bug jest najpiękniejsza.


Święte słowa,dzięki strefie granicznej jest ta dzikość , jego urok który nie pozwala zapomnieć tych widoków ,może efektów wędkarskich nie mam , ale gdzie w Polsce można zostawić wędki i cały majdan nad brzegiem i iść sobie na spacer na godzinę , dwie i wracasz a tu jak na złość ,wszystko leży nietknięte.
Z uszanowaniem Sławek.
 

ral07

Offline

Podpisuję się obiema rękami pod tym co napisali koledzy Kamil Czerminski i Paweł Poznaski . I dokładam od siebie łyżkę dziegciu.
Swoje znamy! Przez kilkanaście lat uganiam się z wędką po Wiśle i widzę co się dzieje .Statystyki mówią same za siebie 80% złowionych okazałych ryb (Tych najważniejszych dla środowiska) jest zabijana. W takim tempie za pare-naście lat nie będzie dużych drapieżników których i tak nie ma za wiele Daleko nam jeszcze do południowych czy zachodnich kolegów, którzy robią ogromne pieniądze na turystyce wędkarskiej. Kto z nas nie chciał by łowić 2-3 metrowych jesiotrów w polskich rzekach? Czy to samo musi się stać z sumem ,sandaczem czy szczupakiem? Czy naprawdę wszystko trzeba zabić i zjeść?!
Dopóki nie zmieni się parę ustaw i rozporządzeń oraz mentalność polskich "wędkarzy" to nie ma co promować.
 

Piotr Jablonka

Offline

Polskim wędkarzom się nie dziwie,zarabiają często tak mało że jedzą praktycznie tylko to co złowią.Dziwie się kłusownikom,którzy zabijają każdą rybę, a często przyjeżdżają mercedesami lub bmw i rybakom którzy zabijają 25 cm sandaczyki Smutny
 

Pawel Poznanski

Offline

kaczorr666 napisał(a):
Polskim wędkarzom się nie dziwie,zarabiają często tak mało że jędzą praktycznie tylko to co złowią.Dziwie się kłusownikom,którzy zabijają każdą rybę, a często przyjeżdzają mercedesami lub bmw i rybakom którzy zabijają 25 cm sandaczyki Smutny


kaczorr666... nie wydaje mi się żeby polski - nawet biedny wędkarz - zabierał ryby do jedzenia z powodu niskich dochodów. Gdyby tak było to zapewne nie byłby wędkarzem, bo sprzęt, zanęty, przynęty i pozwolenia kosztują wiele więcej... Taniej kupić kawałek ryby w sklepie...

Polski wędkarz (stereotyp) zabiera wszystko co złowi ponieważ wydaje mu się, że to co złowił sam należy do niego i może z tym zrobić co zechce. U nas są całe rzesze wędkarzy co mają "wbite do łba", że to co złowi to koniecznie trzeba zabić a nie do pomyślenia jest wypuszczenie ryby z powrotem do wody. Jak od kilku lat jeżdżę na ryby to nie spotkałem się z tym aby wędkarze, których spotykam nad wodą wypuścili choć maleńkiego okonka. W weekend widziałem jak koleś złapał amura 6,5kg i nawet nie zdążyłem podejść parenaście metrów żeby go obejrzeć bo od razu potraktował go z gumofilca, a kilku kolesi śmiało się, że "twarda sztuka, bo jeszcze ogonem macha" na co on poprawiał glanowanie. Jak podszedłem to szczerze nie było czego oglądać. Taki jest niestety obraz zdecydowanej większości polskich wędkarzy Smutny Słyszałem też z opowieści, że
w zbiorniczku gdzie często łowię wyjęto niedawno dwa sumki 16 i 27 kg. Jak skończyły... chyba nie muszę mówić Smutny
Ludzi wypuszczających ryby jest zaledwie niewielki promil wśród kilkuset tysięcznej rzeszy polskich wędkarzy...
Tej sytuacji nie zmieni nawet zwielokrotnienie zarybień...
 

Piotr Jablonka

Offline

Chyba nie byłeś w Szczecinie, bo tam gdzie wędkowałem ludzie nie kupują zanęt i przynęt ani nawet pozwoleń,chowają się aby ich policja nie sprawdziła lub łażą tam gdzie policja jest bardzo rzadko.Jeśli nawet kupują pozwolenia to tylko tam gdzie za rok płaci się za 50 zł czyli u mnie wody Sumowskie. Co do zanęt to masa wędkarzy po prostu łowi przy ujściach ściekowych,przy tamach,tam gdzie inni nęcą itp. , a co do przynęt to króluje ciasto,które robią z mąki i jajka lub białe robaczki za 1,50 ,kukurydza za 2 zł ewentualnie kopane robaki .Więc prawie nic nie płacą.Ci co przyjeżdzają mega samochodami i zabierają każdą rybę to twierdzą że rybacy biorą każdą rybę i to codziennie a oni raz w tygodniu kilka ryb wezmą i płacą drogie pozwolenia, to żeby chociaż zjeść rybę która sami złowili a nie kupili od pseudo rybaków Usmiech Wiem o czym mówię bo znam takich masę wędkarzy Usmiech
 

Artur Betcher

Offline

A ja apeluję o umiar w wypowiedziach. Szanujmy przekonania każdego, jeśli łowi zgodnie z regulaminem i swoim sumieniem to nic w tym złego że bierze ryby. Nie Nasza sprawa, propagujmy wypuszczanie okazów z umiarem a nie z fanatyzmem.
Metoda na suma
Kołowrotek sumowy
Wędka na suma

Na pytania odnośnie sprzętu i wszystkie inne związane z poławianiem suma odpowiadam TYLKO NA FORUM
 

Michal Kaminski

Offline

Niestety w Polsce wciąż panuje "moda na cwaniaka". Polak cieszy się, jest dumny jak nałapie ryb bez zezwolenia, jak złapie coś na wyrzutkę i nikt go przy tym nie złapie. A jeżeli już zostanie przyłapany to jest wściekły, chociaż wie, że łowił nielegalnie.

Podam przykład, gdy znajomy z pracy zabrał mnie na ryby. Wkręcał mi, że to wody PZW, a rzeczywiście były innego dzierżawcy. Przyjechała policja. Ja powiedziałem co i jak i dostałem od nich z racji "że spotykamy się pierwszy raz" najniższy 20 zł mandat. Mój znajomy - "Polak cwaniak", najpierw podał fałszywe dane, po czym gdy zaczęli je sprawdzać na takim "komputerku", to zaczął uciekać. Skończyło się to mandatem 1000zł, wyzwiskami na policję w drodze do domu, i moimi stwierdzeniami, że ma to na własne życzenie".


Suma w Polsce jest mało, ale to nie wędkarze są tego przyczyną, a rybacy i kłusownicy. W Szczecinie łowią na " gołą kotwicę " w biały dzień w niedzielę. Kiedyś idąc nabrzeżem Cegielinki, jeden dziadek z rowerem chwalił i śmiał się, jak to szarpali na kanale, a straż zrobiła nalot. Dziadek był dumny z tego jaki był pomysłowy wrzucając wędkę do wody, i po kontroli nurkując po nią....

Kolejny przykład jak przyjechałem na nockę na nieznany mi odcinek Odry, gdy szukałem główek:

- Nie wie pan, w którą stronę są te główki na Odrze?
-- "[...] Tłumaczy mi[...]. Ale wy na nockę? Jak na nockę to tutaj się rozłóżcie, ja tu zawsze na nocce łowię."
- A za czym?
-- Za leszczem, węgorzem, sumem.
- I co łapią tu jakieś sumy?
-- No ja we wtorek złapałem ładnego 3 kg.

Jeszcze ostatnio spotkałem się z opinią, żeby sumem nie zarybiać i zabierać z łowiska, bo niszczy populację szczupakaYyyyy

Spędziłem na Odrze w tym roku kilkanaście nocek, za każdym razem stosując żywca na podwodnym spławiku, i nie miałem ani brania.
-
 

Bogumil Trzcinka

Offline

Pozwolę sobie nie zgodzić się , w jednej kwestii z Kasko43 Dokładnie chodzi mi o " Suma w Polsce jest mało, ale to nie wędkarze są tego przyczyną ... " Moim zdaniem wędkarze też mają w tym spory udział . Rok temu spotkałem nad ,Narwią wędkarza który łowił sumy na kule z jętki . Pokazał mi kilkadziesiąt zdjęć sumów przez siebie złowionych.Miał dość "ciekawy "sposób podbierania . Na brzegu leżała osęka ze 2m długości . Jego komentarz
- Sum jest miękki ,aby tylko trafić hak wszędzie wejdzie Haha
Takich jętkowych specjalistów od suma ,na Narwi i Bugu nie brakuję.Łowią przecież zgodnie z przepisami . ..
 

ral07

Offline

Osobiście nie mam nic do wędkarzy którzy zabierają złowione przez siebie ryby ale w ramach rozsądku... Czy wszystko musi być ograniczone przepisami i zakazami? Czy nie można mieć własnych zasad? Nie raz byłem świadkiem jak pewni panowie na łodzi z dwudziesto konnym silnikiem i sprzętem za pare ładnych tysięcy obławiali pewną rynne przy wyspie. Naprawdę żal było patrzeć jak dwudziesto czy trzydziestokilowe sumy na dzień dobry dostawały pałą w ... Zapewne każdy z nas mógł by podać po pare takich przykładów wędkarstwa czy kłusownictwa tylko po co? Lepiej pisać o tym co możemy zrobić by poprawić sytuację oraz móc promować i uświadamiać ludzi że, wędkarstwo to sport, hobby, forma relaksu i spędzania wolnego czasu.
 
Do góry

Przejdź do forum:

Hosting zdjęć wędkarskich

Wędkarski hosting zdjęć
Wygenerowano w sekund: 1.61
51,294,484 unikalne wizyty