Gdzie będzie pycha, tam będzie i hańba, gdzie pokora, tam mądrość. -Salomon
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Galeria zdjęć > Nasze wędkarskie rekordy sumowe > Ciurek 253cm | << | >> |
Świetne! | 100% | [6 głosów] | |
Bardzo dobre | 0% | [0 głosów] | |
Dobre | 0% | [0 głosów] | |
Średnie | 0% | [0 głosów] | |
Słabe | 0% | [0 głosów] |
dnia 30 lipca 2015 02:47
Gratulacje! Piękny byczek. Tylko proszę nie mów że to Wisła w okolicy Płocka....
dnia 31 lipca 2015 10:37
Sum piękny i trzeba pogratulować !
Jednak pisanie o tym jak to pięknie odpłynął jest lekkim naginaniem rzeczywistości. Rozumiem, że nie każdy musi mieć doświadczenie z obchodzeniem z taką rybą, ale jakieś standardy powinny obowiązywać.
Podbieranie takiego okazu OSĘKĄ jest po prostu smutne
Już nie będę się czepiał tego, że rozwaliliście jej łeb śrubą od silnika. Słabe to było, ale uznajmy to za wypadek.
Ale osęka?? WTF?
dnia 31 lipca 2015 13:35
Zgadzam się z kolegą powyżej, są świadkowie, że ryba po pierwsze miała 249cm, a po drugie zaostała złapana za bok. Każdy kto niewierzy niech się spyta Jacka Wargockiego lub kolegi Mietka Bieńkowskiego.
Zgłaszanie ryb złapanych w niesportowy sposób i zawyżanie ich wymiaru jest dla mnie nieakceptowalne
dnia 31 lipca 2015 14:21
Akurat to ile miała to już kwestia tego kto mierzył. Podobno były 3 różne pomiary i każdemu wyszło co innego (249, 250 i 253). Jak dla mnie 249 czy 253 nie robi różnicy. Olbrzymia ryba i tyle. Ja tam wierzę łowcy, że miała 253.
Za bok czy za łeb? Jest spora różnica. Jeśli w okolicach pyska to uważam, że nie powinno się czepiać łowcy.
Mnie bulwersuje jedynie ta osęka, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie potrafię zrozumieć jak można tak podbierać rybę?
Jeśli była za bok (tak jak napisał przedmówca) to trzeba było podholować ją do brzegu na płyciznę, wejść do wody i tam ją podebrać.
dnia 31 lipca 2015 14:32
Ostatnio dwie ryby z ośmiu złowionych przedwczoraj i wczoraj złowiliśmy gdzie jedna miała centralnie wobler na grzbiecie a druga obie kotwice za głową. W obu przypadkach ryby miały rozharatane i w pysku i koło niego. Ewidentnie po braniu wobler wypiął się w walce i przeorał dalej. Ryb z rozharatanym pyskiem w środku a woblerem poza pyskiem mamy już kilkadziesiąt więc tu nie wolno wyrokować. Rzadko się zdarza że pięknie wobler zostanie w gardzieli.
dnia 31 lipca 2015 14:38
Na Wiśle rzadko są połknięte. U mnie 95% ma za wary lub w nożyczkach.
dnia 31 lipca 2015 14:49
W sumie to dobrze, jakiś czas temu w ciągu tygodnia mieliśmy dwie sytuację że wobler pięknie połknięty za to rozwalił aortę i rzeźnia na pokładzie. Pierwsza ryba 200cm zdechła mi w rękach i zabrać musiałem do domu ale drugiej nie dałem rady, nie było nikogo kto chciał by wziąć suma 170cm i żywego, krwawiącego wypuściłem. Inne ryby zrobią swoje jak zdechł a stawiam na 99% że nie przeżył. Nasze hobby nie jest bezkrwawe. Oczywiście posypały się komentarze bezmózgów mało wiedzących o łowieniu sumów że fakt padnięcia to nasza wina, o jakimś podbieraniu złym itp itd ale te bohomazy to ja wkładam w bajki teoretyków. Tak się czasami zdarza i nie mamy na to najmniejszego wpływu. Ten 170cm to tak krwawił ze na początku nie wiedziałem co się dzieje. Suma nie widziałem a plama krwi wypłynęła.
dnia 31 lipca 2015 14:50
Witam,
przykra sprawa z tą osęką ale cóż, każdy może pisać co chce taki kraj.
Możecie pisać że ryba miała 140cm , ważyła 20 kg, była złapana za ogon, a na koniec nie odpłynęła tylko ją zjadłem. Ja wiem jak było. Dodałbym zdjęcie z miarką ale Ci świadkowie powiedzą że miarka była rozciągnięta.
Dodałem to zdjęcie nie dlatego aby się chwalić, tylko chciałem pokazać że u nas też są takie okazy, warto chodzić i czekać aż kiedyś się zaczepi
dnia 31 lipca 2015 14:57
@ciurek - tak jak napisałem - mnie jedynie ta osęka smuci. Nie potrafię zrozumieć czemu ją tak poharataliście. Napisałeś, że 15 lat czekałeś na branie tak wielkiej ryby. Powinieneś być przygotowany na taką przygodę i tym bardziej uszanować taki pomnik przyrody.
Mam nadzieję, że następnym razem po prostu podpłyniecie na płytką wodę, albo złapiecie za szczękę. No i uważajcie żeby znowu śrubą ryby nie zmasakrować.
Reszta mnie nie interesuje. Może mieć 240, 250 czy 260 cm
Jeszcze raz gratuluję !
dnia 31 lipca 2015 16:22
Dla mnie nie chalo jest już sam fakt posiadania osęki o użyciu nie wspomnę .W każdym bądź razie jeżeli ktoś ma ją na pokładzie to znaczy że ją używał ,używa albo będzie używał jak widać rekordy bije się za wszelką cenę nawet używając osęki.Jeżeli ktoś poluje na takie okazy tz że ma sprzęt adekwatny do wielkości i tu na pewno tak było więc osęka nie była użyta przypadkowo ..Ja jak złowię rybę około 150 cm to płynę z nią płytką wodę i nie wyciągam na brzeg żeby nie robić na niej panierki a tu jak by całkowicie brakło zdrowego rozsądku.Partacze i tyle