Tylko miłość może wykluczyć używanie jednej osoby przez drugą. Jan Paweł II
Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.
Utrzymanie silnika spalinowego.
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 12:29
|
Stary Wyjadacz Wrocław Mój blog: kliknij! Postów: 231 Data rejestracji: 05.06.11 |
Czesc, Dla wielu użytkowników w tym dla mnie przydalyby sie wskazówki odnośnie tego ile kosztuje czasu i pieniędzy utrzymanie silnika spalinowego w sezonie i co trzeba przy nim robić. Mam na myśli serwis, płukanie, wymiany oleju, awarie, tego typu rzeczy... Jakie są to koszty czasowe i finansowe? Póki co użytkuje elektryka na wodach stojących. Do Odry mam blisko ale nie mam silnika o porządnej mocy. Łowię na wodach stojących i czekam aż pojawią się tańsze mocne elektryki (10 hp przynajmniej) bo wizja utrzymania silnika spalinowego trochę mnie martwi - nie jestem też zbyt dobry w mechanice. Elektryczne widzę jako bardziej niezawodne i przyjemnie (bez spalin, olejów, tak dużego hałasu , zakaz silników spalinowy w fajnych miejscach etc). Temat zgłębiam od dawna i myślałem nawet o własnych konsktrukcjach, projektach lub tanich silnikach long tail o dużej mocy które są tanie. Póki co jest torqeedo i karvin w cenach 15-40 tys. PLN. Ale mam info z branży, że znany producent silników elektrycznych ma wypuścić niedługo silniki elektryczne zaburtowe 5kW, 10kW, 5HP, 10HP i więcej w dużo dużo lepszych cenach niż obecne. Widać zresztą ,że w ostatnich latach oferta firm oferujących zaburtowe elektryki wzrasta (Aquawatt, Torqeedo deep blue, zestawy do przeróbki spalinowych na elektryczne etc.). Elektryki wejdą na wody na dobre, jest to kwestia czasu. Ale póki co na pewno wielu użytkowników zastanawia się nad zakupem spalinowego. Jak wygląda kwestia kosztów i utrzymania? |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 17:25
|
MOD GRUPA --- XxX --- Oborniki śl Mój blog: kliknij! Postów: 3191 Data rejestracji: 08.09.13 |
To zależy jaki silnik kupisz, nowy czy używany,choć używany wcale nie znaczy gorszy jeśli był poprawnie eksploatowany, koszt utrzymania silnika nie jest duży olej raz w sezonie lub co około 100 godzin zależy co nastąpi wcześniej, tak samo olej przekładniowy, koszt paliwa - zależy ile pływasz, jaki silnik i jak pływasz ale jest znikomy wymiana wirnika pompy wody i to chyba wsio, odnośnie płukania silnika to stosuje sie wyłącznie po pływaniu w wodzie słonej lub bardzo brudnej,w praktyce to wygląda tak wymieniasz oleje i tylko lejesz paliwo i pływasz, ot cala filozofia jednak jakieś pojęcie użytkownik silnika spalinowego musi mieć tak dla bezpieczeństwa bo wcale nie jest powiedziane że w nowym silniku nie może nastąpić usterka,może być całkiem błaha i musimy sobie wtedy umieć poradzić jeśli nie to wtedy wiosełka w dłoń i ciśniemy
Jestem tu dla siebie, ale przede wszystkim dla innych |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 17:40
|
Weteran --- XxX --- Chlebów Postów: 850 Data rejestracji: 16.11.10 |
Nie porównujmy spaliny do elektryka. Ok może są dosyć mocne silniki elektryczne, ale jak sobie pomyśle jakie trzeba by było akumulatory do tego to moja łódka, mogła by zatonac. A żaden elektryk nie dorówna spalinie. Kupujesz np. 2 konna spaline dobrze smigasz lekko i przyjemnie. Jeżeli w ślizg to juz musi byc 8 - 10 hp. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 19:04
|
Stary Wyjadacz Wrocław Mój blog: kliknij! Postów: 231 Data rejestracji: 05.06.11 |
Dariusz Kucharski napisał(a): To zależy jaki silnik kupisz, nowy czy używany,choć używany wcale nie znaczy gorszy jeśli był poprawnie eksploatowany, koszt utrzymania silnika nie jest duży olej raz w sezonie lub co około 100 godzin zależy co nastąpi wcześniej, tak samo olej przekładniowy, koszt paliwa - zależy ile pływasz, jaki silnik i jak pływasz ale jest znikomy wymiana wirnika pompy wody i to chyba wsio, odnośnie płukania silnika to stosuje sie wyłącznie po pływaniu w wodzie słonej lub bardzo brudnej,w praktyce to wygląda tak wymieniasz oleje i tylko lejesz paliwo i pływasz, ot cala filozofia jednak jakieś pojęcie użytkownik silnika spalinowego musi mieć tak dla bezpieczeństwa bo wcale nie jest powiedziane że w nowym silniku nie może nastąpić usterka,może być całkiem błaha i musimy sobie wtedy umieć poradzić jeśli nie to wtedy wiosełka w dłoń i ciśniemy Te serwisowe sprawy o ktorych wspominasz to robicie wszystko sami czy oddajecie do jakiegos klubu zeglarsko-motorowodnego ? Ile kosztuja takie uslugi, zamkne sie srednio w 100-1000zl na sezon w zaleznosci od stanu silnika? Ciezar akumulatorow to wada to prawda ale za to tez mobilnosc bo zamiast jednego silnika 60kg jest silnik 15-20kg i akumulatory 20-30kg i jest to ciezar odpowiedni zeby w pojedynke to wszystko obslugiwac i montowac. 60kg silnik w pojedynke to juz gorzej... |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 19:14
|
MOD GRUPA --- XxX --- Oborniki śl Mój blog: kliknij! Postów: 3191 Data rejestracji: 08.09.13 |
Bartosz Chronowski napisał(a): Dariusz Kucharski napisał(a): To zależy jaki silnik kupisz, nowy czy używany,choć używany wcale nie znaczy gorszy jeśli był poprawnie eksploatowany, koszt utrzymania silnika nie jest duży olej raz w sezonie lub co około 100 godzin zależy co nastąpi wcześniej, tak samo olej przekładniowy, koszt paliwa - zależy ile pływasz, jaki silnik i jak pływasz ale jest znikomy wymiana wirnika pompy wody i to chyba wsio, odnośnie płukania silnika to stosuje sie wyłącznie po pływaniu w wodzie słonej lub bardzo brudnej,w praktyce to wygląda tak wymieniasz oleje i tylko lejesz paliwo i pływasz, ot cala filozofia jednak jakieś pojęcie użytkownik silnika spalinowego musi mieć tak dla bezpieczeństwa bo wcale nie jest powiedziane że w nowym silniku nie może nastąpić usterka,może być całkiem błaha i musimy sobie wtedy umieć poradzić jeśli nie to wtedy wiosełka w dłoń i ciśniemy Te serwisowe sprawy o ktorych wspominasz to robicie wszystko sami czy oddajecie do jakiegos klubu zeglarsko-motorowodnego ? Ile kosztuja takie uslugi, zamkne sie srednio w 100-1000zl na sezon w zaleznosci od stanu silnika? Ciezar akumulatorow to wada to prawda ale za to tez mobilnosc bo zamiast jednego silnika 60kg jest silnik 15-20kg i akumulatory 20-30kg i jest to ciezar odpowiedni zeby w pojedynke to wszystko obslugiwac i montowac. 60kg silnik w pojedynke to juz gorzej... Wymiana oleju jest dziecinnie prosta sam wszystko zrobisz koszt oleju na sezon to około 80 zł bo w zależności od mocy do silnika wejdzie 300-500 mil a do spodziny 150-200 kupisz po litrze to ci tyknie na kilka razy bo jak oddasz do serwisu to Panie ! godzina pracy serwisanta 120 zł
Jestem tu dla siebie, ale przede wszystkim dla innych |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 19:17
|
Stary Wyjadacz Postów: 255 Data rejestracji: 05.03.12 |
Cieszę się Bartek z Twojego optymizmu ale w ogóle go nie podzielam. Silniki elektryczne są fajne bo są. Taki silnik elektryczny strasznie drogi nie jest ale potężnym kosztem są akumulatory. Może sobie tego nie uświadamiać ale, żeby pływać silnikiem 10KM pełną mocą przez 3 godziny spalam ok. 12l benzyny. Teraz aby silnikiem elektrycznym 10KM pływać przez 3 godziny pełną mocą Będziesz potrzebował ok. 20 AKUMULATORÓW 100Ah które będą ważyły pół tony i kosztować będą 10.000zł lub jeżeli będą to nowoczesne baterie to będą ważyć ponad 200kg i kosztować będą 30.000zł. Przypomnę Ci, że żywotność takich baterii będzie max. 5-8 lat przy dbaniu o nie i pod warunkiem, że się wcześniej nic nie uszkodzi (a na 90% przy tej ilości część się uszkodzi). Przypomnę, że większe obciążenie łodzi powoduje drastyczny spadek prędkości (przy pływaniu w ślizgu) i zwiększenie zużycia energii. Z powyższych powodów silniki elektryczne większej mocy do łodzi są najdroższym rozwiązaniem i bardzo niewygodnym. Co innego małe silniczki do pływania rekreacyjnego gdzie zużywa się mało energii. Dla przykładu przy trolingu elektrykiem z prędkością 5KM/h na cały dzień potrzebuję trzy aku 130Ah. Natomiast pływając 2 konną hondą potrzebuję trochę ponad litr paliwa. Przy elektryku płynę na 80-90% mocy a hondziawką może na 25%. Energia nie bierze się z niczego. Na świecie zmniejsza się zużycie energii produkując coraz wydajniejsze urządzenia jednak fizyki się nie oszuka i do szybkiego pływania potrzebna jest moc, a tą w postaci energii elektrycznej trzeba zmagazynować w mało wydajnych bateriach czy akumulatorach. Przykro mi ale taka jest prawda i żaden filmik promocyjny supersilników elektrycznych tego nie zmieni. Co do silnika spalinowego i jego kosztów utrzymania to mogę Ci przedstawić to z własnego doświadczenia. Wiele lat temu kupiłem nową hondę 20KM za 10.000zł (w sumie to zapłaciłem mniej ale wówczas tyle kosztowała na promocji). Przez 7 lat przepływałem nią na pewno 2000 godzin. Poniosłem koszty: paliwo ok. 9000zł. Olej wymieniłem chyba 4 (może 5 razy ale wątpię) razy sam - 300zł z filtrami. Świece raz 40zł. Olej w spodzinie z 10 razy - 150zł. To chyba wszystkie koszty jakie poniosłem. Silnik sprzedałem po tym czasie za 6500zł i pływa do dziś bezawaryjnie (a to też już ładnych kilka lat). Czyli przez 7 lat intensywnego użytkowania całość kosztowała mnie mniej więcej 14000zł. Pamiętajmy, że ja pływałem dużo (kolega przez trzy lata przepływał 350 godzin) i nie dbałem przesadnie o silnik. Reasumując jeżeli silnik do szybszego pływania to tylko spalinowy. W przypadku nowego silnika spalinowego to głównymi kosztami są koszty: paliwa przy częstym pływaniu, utrata wartości silnika, haracz dla serwisu (przynętą jest długi okres gwarancji która nic nie daje - bo każda awaria jest z winy użytkownika) lub koszty materiałów eksploatacyjnych gdy olewamy serwis i gwarancję. Tak to wygląda w mojej ocenie Siema. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 20:15
|
Stary Wyjadacz Wrocław Mój blog: kliknij! Postów: 231 Data rejestracji: 05.06.11 |
@strzala - Masz racje. Twoje wyliczenia są poprawne. Ja szacowałem dla swoich potrzeb dużo krotszy czas na pelnej mocy i trasy nie dalej jak 10-20km na jeziorach w jedna strone z czego kawalek to wolny trolling. To by wychodzilo jakies 4-6 akumulatorow czyli jeszcze nie tak zle. Jakby dodac do tego duza lodz z dedykowanem przykrywanym miejscem na akumulatory i ladowarke podtrzymujaca i dogadac sie z dostepem do pradu w przystani gdzie lodz stoi to robi sie z tego fajna koncepcja ale tylko na krotsze trasy. Na dluzsze faktycznie spalina sie oplaca i przekonales mnie do tego. Dzieki, zastanowie sie. Bo 3h w slizgu z predkoscia powiedzmy 20km/h to 60km w dwie strony a to juz duzo. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 06 sierpnia 2015 20:42
|
Stary Wyjadacz Postów: 255 Data rejestracji: 05.03.12 |
Oczywiście tam gdzie zakaz używania spalin to elektryk jest niezastąpiony. To samo przy łodziach wycieczkowych po jeziorach lub przy łodzi na stałe stojących na wodzie gdzie prędkość ani odległy dystans nie jest priorytetem. Są też rozwiązania kombinowane ale cena nigdy nie jest niska. Jeżeli jest możliwość to silnik spalinowy jest optymalnym rozwiązaniem. Zawsze można dołożyć pędniki na spaline do cichego pływania (do tego średni akumulator i silnik z dużym prądem ładowania). Ja obecnie przepływam 40-60 km pełną prędkością i drugie tyle prędkością trolingową podczas jednego dnia łowienia. Spalam 10-14l wachy. Pozdrawiam. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 07 sierpnia 2015 02:10
|
Weteran --- XxX --- Mój blog: kliknij! Postów: 630 Data rejestracji: 12.07.14 |
To może ja coś z własnego doświadczenia posiadam silnik elektryczny marki xxx 58lbs. Producent podaje że maksymalne zużycie prądu wynosi 52A. Akumulator posiadam Exide Sonnenschein A512/200A 200Ah nie jest on wcale taki mały, waży jakieś 70 kg. W trolingu po jeziorku pływałem nim maksymalnie 13 godzin na 4 biegu. Średnia prędkość wynosiła 3.5km/h. Podczas plywania na 5 biegu prądu wystarczyło tylko na jakieś 3.3h do 3.45h i tu uzyskiwał prędkość do 5.5km/h. Do silnika elektrycznego 2 hp trzeba użyć napięcia 24v. Więc wyobraź sobie na łodzi dwa aku po 200ah które łącznie ważą 140kg plus ty który powiedzmy ważysz jakieś 80kg to już jest 220kg plus łódź jakieś 80 do tego silnik 15kg razem 315kg... i to bez sprzętu. Na ile starczą Ci aku przy manecie do końca, 2 godziny?? A prędkość jaką uzyskasz to 7-8 km/h ?? Czy ja wiem czy to jest takie fajne .. |
|
|
Offline |
Dodany dnia 07 sierpnia 2015 02:20
|
Support Paryż Mój blog: kliknij! Postów: 19296 Data rejestracji: 15.05.10 |
Chyba 3 lata miałem jedynie elektryczny a od kiedy kupiłem 5HP spalinowy to jak bym w totka wygrał Fakt że benzyna wychodzi drożej od prądu ale jednak to dwa różne światy i nie mógł bym się na elektryka z powrotem przestawić. Dlaczego?? Odpowiedzi masz wyżej a elektryka warto mieć z jakimś małym akumulatorem dla bezpieczeństwa.
Metoda na suma Kołowrotek sumowy Wędka na suma Na pytania odnośnie sprzętu i wszystkie inne związane z poławianiem suma odpowiadam TYLKO NA FORUM |
|
Przejdź do forum: |
Temat | Forum | Odpowiedzi | Ostatni post |
---|---|---|---|
Montaż silnika 15km samemu | Łodzie, pontony i inne środki pływające | 19 | 01 stycznia 2018 20:40 |
Pomoc w wyborze pontonu, echosondy, silnika, akumulatora i echo | Łodzie, pontony i inne środki pływające | 24 | 27 lipca 2017 12:53 |
Rozważania przy wyborze silnika, jaka wielkość? | Łodzie, pontony i inne środki pływające | 16 | 25 lipca 2015 20:48 |
Zabezpieczenie silnika zaburtowego przed kradzieżą | Łodzie, pontony i inne środki pływające | 15 | 07 maja 2015 22:22 |
Połączenie silnika elektrycznego z akumulatorem na "prostej" łódce ? | Łodzie, pontony i inne środki pływające | 1 | 27 lutego 2015 17:54 |