Wypadzik na Rodan | Forum wędkarskie


Portal ludzi z pasją tworzony przez ludzi z pasją

Dla Polaków można czasem coś dobrego zrobić, ale z Polakami nigdy. Aleksander Wielopolski (1803 - 1877)


Logowanie

Nazwa użytkownika

Hasło



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się

Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło

Ostatnie Fotki

Sumik 131cm
Sum ok. 30kg
Sum ok. 30kg
Nowy popychacz pontonowy ;o)
Sumy na woblery Sowa
Dwa razy 2m+ na Sowę
Rekordowy sandacz na Woblera Sowa
Nasza moc w polaczeniu z Woblerami Sowa

Na forum na skróty

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych

Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych Wynajmę łódkę w Paryżu w celach wędkarskich i turystycznych
Kliknij w obrazek żeby zobaczyć szczegóły

Witamy na stronie poświęconej rekinowi słodkowodnemu ;)

Na tym forum dowiecie się jak złowić suma, jaki potrzebujecie sprzęt do tego celu, jakich metod najlepiej użyć do łowienia tej ryby, a także zobaczycie duże sumy łowione przez naszych użytkowników, rekordowe sumy w Polsce i na świecie i wiele innych informacji dotyczących Suma Europejskiego i nie tylko. Zapraszamy wszystkich do zarejestrowania się i aktywności na Naszym Portalu.

Zobacz temat

/ RELACJE Z WYPRAW WĘDKARSKICH, PORADNIKI WĘDKARSKIE / Relacje z wypraw na suma
Kto jeszcze czyta ten temat? 1 gość(ci)

 
Wypadzik na Rodan

Artur Betcher

Offline

Wyprawa Sumowa, Rodan

Witam
Wyprawę na Rodan opisuję w skrócie i z wielkim opóźnieniem. Niestety brak czasu nie pozwolił mi wcześniej z Wami się podzielić przeżytymi chwilami.

Sam wyjazd w naszych głowach pojawił się na kilka dni przed końcem szkoły. Była to wyprawa zarówno bardzo spontaniczna jak i nieprzygotowana. Przy okazji sam miesiąc lipiec również nie jest dobrym miesiącem na takie eskapady.
Nawał sprzętu, który zabraliśmy ze sobą o mały włos uniemożliwił nam zapakowanie własnych tyłków Oczko

www.forumsumowe.pl/images/m_sprzet_na_suma.jpg

Dodatkowo kupiłem żywca w sklepie u chińczyka wydając na niego jak i na tlen w proszku małą fortunę (żaden nie dojechał żywy).
Finalnie w wyprawie uczestniczył Radek mój syn, Łukasz alias Su_mik, Piotr alias Koz@k no i ja.
Po drodze znaleźliśmy zjazd na "Miasto Prywatne" Haha

www.forumsumowe.pl/images/m_droga_na_rodan.jpg

Podróż nie była uciążliwa- już po drodze kilka razy mijaliśmy Rodan co przyprawiało o szybsze bicie serca Usmiech.

www.forumsumowe.pl/images/m_le_rhone.jpg

Z kilometra na kilometr przybliżaliśmy się do wody oraz czekających znajomych na szczęście znających tamtejsze tereny i wody. Zapowiadało się całkiem nieźle aż do chwili przyjazdu na łowisko bardzo wczesnym rankiemUsmiech

Znajomi ostrzegali mnie przed zmasowanymi atakami komarów małymi grupkami po milionie ale zaopatrzeni w środki na komary czuliśmy się pewnie. Tak się czuliśmy tylko do chwili kiedy Radek pomimo środków ścierał po kilka komarów z twarzy. Żal było patrzeć, cały był pogryziony. Zestawy, które zdążyliśmy zarzucić, ściągaliśmy pospiesznie już po 2 godzinach - my mogliśmy z tym żyć (choć i dla nas było to extremum)to ja absolutnie nie mogłem narażać Radka.
Opuściliśmy więc szybciutko miejscówkę i pomimo jej potencjału ( Piotr w krótkim czasie nałowił sporo żywca średnich rozmiarów) udaliśmy się na Rodan właściwy.
Miejscówka którą opuściliśmy to kanał niedaleko Małego Rodanu który choć posiada tylko 1 do 1.5m głębokości kryje 230cm potwory. Nierzadko wyciągano na nim sumy powyżej 2m kilkakrotnie w ciągu dnia na średniej głębokości 80cm - można sobie wyobrazić tą walkę , zdecydowanie jest piękna.
Droga, rozkładanie i pospieszne zbieranie gratów skutecznie nas wykończyły. Nie byliśmy mięczakami w skupieniu przejechaliśmy następne 80km na właściwy Rodan, na którym na szczęście komarów nie było. Łowisko nas zaskoczyło - warunki ekstremalne - strome skarpy, brak miejsca, a także pływy utrudniające pływanie zapowiadały fajną zabawę. Z tego łowiska rekordowy sum miał 242cm tak więc byliśmy pełni nadziei. Jedynym kłopotem był niezbyt przyjemny wiatr, który nas niepokoił - wyjścia nie mieliśmy, czas uciekał, a trzeba było się rozbijać.

www.forumsumowe.pl/images/m_stanowisko_sumowe_rodan.jpg

Niestety jak tylko się rozbiliśmy z wiatru zrobił się wicher i samo wywiezienie zestawów było prawie niemożliwe ponieważ powrót na elektryku pod prąd wręcz przypalał kable które chłodziłem wodą. Złowienie żywca również graniczyło z cudem bo wietrzysko przewracało wędki ze stojakami, takiego obrotu nie przewidywaliśmy ale co można było zrobić kiedy do domu mieliśmy 700km.

www.forumsumowe.pl/images/m_miejscowka_sumowa.jpg

Mimo wszystko jakoś udało się wywieźć zestawy ... zaczęło się oczekiwanie. Tu należy wspomnieć, że łowisko było jeszcze bardziej trudne niż zakładaliśmy. Przez 80 do 120 pierwszych metrów woda miała 50cm do 1.5m miejscami sięgając do 2.5m. Tuż za tą "głębią" był pas kamieni gdzie wypłycało się na 70cm gdzie dopiero tam prawdziwa "otchłań" - 7 do 12m kryła nasze obiekty westchnień. Tam trzeba było wywozić zestawy na 150m i oznaczało to ze od chwili brania plecionka szorowała po kamieniach aż do chwili przewalenie suma przez ten pas kamieni.
Pierwsze branie w dzień ledwo usłyszeliśmy przez wiatr. Oczywiście sum zakleszczył się w usypisku kamieni 100m od brzegu. Popłynęliśmy po niego. Powrót z ryba był katorgą, wicher bez ustanku znosił nas z nurtem.
Po dopłynięciu do brzegu nikt nie miał siły mierzyć i ważyć... mógł mieć w granicach 150cm. Dodatkowo tak się zahaczył , że kotwica przebiła którąś z żył głównych i mocno krwawił. Niedługo potem padł, wielka szkoda.

www.forumsumowe.pl/images/m_ranny_sum.jpg

Ciężko jest patrzeć na taki obraz i dyskutować przy tym obłudnie, że wędkarstwo jest etyczne bo "szlachetnie" ryby wypuszczamy. Wszyscy wiemy, że jest to czysta zabawa cierpieniem stworzenia.
Gdzie szukać etyki? - podczas wypuszczania czy podczas skracania cierpienia. Nie będę tu nikomu nic udowadniał. Ocenę sytuacji składam na barki Waszego sumienia. To Wy powinniście sami wiedzieć co zrobić z rybą przez siebie złowioną. Z rybą która jak ta oddała życie dla mojej przyjemności i zabawy . Do końca też nie wiem czy byłem na tyle etyczny że "darując" jej życie przez wypuszczenie zaskarbiłem sobie szacunek u Stwórcy. Ryba wykrwawiła się walcząc o życie w wodzie, bo ktoś ustalił sobie zasady ... zasady że lepiej będzie nie patrzeć na śmierć ryby tylko ją wypuścić by zdechła w oddali - to takie etyczne i miłosierne. I w całym tym złym i bezdusznym świecie to on Etyk będzie świecił jak Gwiazda Polarna pokazując drogę tym Złym, co z szacunku dla ryby nie pozwoliliby jej cierpieć , a dziękując "duchom wody" i przepraszając zarazem skróciliby jej męki.
Z drugiej zaś strony Zły mógłby zacząć sobie tłumaczyć , że ta ryba na pewno zdechnie i to właśnie przez skrócenie jej męki okaże się tym lepszym..."Ostatnim Mohikaninem" dobijającym zwierzynę z modlitwą na ustach.
Jest to bardzo trudna sytuacja, bo gdybym nie łowił wcale to ryby bym nie skrzywdził...tu byłbym etyczny , ponieważ nie bawiłbym się życiem. Nie zabiłbym żywca , który od suma różni się tylko mniejszą wagą mięśni które posiada, nie okaleczyłbym suma wbijając mu dwa lub trzy haki w gardło.
Łatwo jest też kogoś oceniać siedząc w fotelu, a swoją postawą nic nie udowadniając. To zwłaszcza Ci najchętniej podnoszą kamień, a później od wszystkiego umywając ręce zapierają się , że to nie oni...
Nie rozpatrujmy etyki w odniesieniu do wielkości ryby. Sum jako stworzenie niczym nie różni się od przynęty czyli leszcza na którego go łowimy. Suma z namaszczeniem wypuszczamy trąbiąc o etyce, na krew mówiąc NIE...a co Wielcy Etyczni i Prawi z żywcem, którego zabijacie z przyjemnością? Nie liczy się bo mały?
Nigdy nie twierdziłem że to co robię ma coś wspólnego z etyką, nie zakrywam się tym fałszywym płaszczykiem, po prostu łowię bo to lubię i umiem się przyznać do tego że nie potrafię przestać.

www.forumsumowe.pl/images/m_sum_i_ja.jpg

Powróćmy tu do relacji Usmiech
Brak żywca i wichura sprawiły, że pozostał tylko jeden żywiec na wywiezionym w głębię wędzisku . Pod wieczór, tuż po zachodzie słońca detektor przebił się przez wiatr oznajmiając branie. Nie zastanawiałem się nad wypływaniem bo nie wróżyło to nic dobrego więc siłowo, odpowiednio pompując podjąłem udaną próbę przedarcie suma przez wał kamieni. Jego spektakularne wybryki na wale były wręcz emocjonujące, udało się dociągnąć go do brzegu. Nie mierzyliśmy ryby, a waga wskazała 34kg. Na oko daliśmy170cm z groszem.

Sum 34kg:

www.forumsumowe.pl/images/m_najwiekszy_sum_34kg.jpg

Wiedzieliśmy ze tu nie połowimy i to nas martwiło. Wiatr był tak porywisty ze chwilami obawiałem się o nasze bezpieczeństwo. Znajomi Tomek i Jarek mieli nas odwiedzić następnego dnia żeby wymyślić coś w zastępstwie na pozostałe 2 noce.
Piotrek obstawał nad powrotem na "Komarownię" lecz nie mogliśmy narażać Radka, dla którego i jedna i druga wyprawa była nieciekawa bo nie mógł pływać w takim wietrze z tatą pontonem. Doszliśmy zatem do wniosku, że spłyniemy 3km rzeką nad spokojniejsze i osłonięte od wiatru miejsce . Znowu pakowanie i znowu w drodze. Część gratów spłynęła pontonem który przy tym wietrze nie potrzebował napędu Usmiech
Po dopłynięciu ukazało się na echosondzie płytkie karpiowe łowisko, i znów trzeba było się rozbijać.
Pocieszające było to, że kamieni do zrywek mieliśmy pod dostatkiem i nazwaliśmy to miejsce zrywkowym rajem Usmiech

Zrywkowy Raj:

www.forumsumowe.pl/images/m_kamienista_plaza_rodan.jpg

Brak wiatru i sielanka dały dobry nastrój na godzinę. Po tym czasie nagle się zmieniło zaczęło dmuchać i choć nie było tak porywiście jak poprzednio trochę smuciło. Tutaj z żywcem problemu nie było bo wielgaśne karasie, płocie i leszcze brały jak na zamówienie.

www.forumsumowe.pl/images/m_ladne_zywce_sumowe.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_dwa_zywce_sumowe.jpg

Do teraz zastanawiamy się co to była za ryba:

www.forumsumowe.pl/images/m_rekordowy_jaz.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_duzy_jaz.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_zdjecie_jazia.jpg

Jedyne co mnie martwiło to brak jakichkolwiek zagłębień, to nie była sumowa miejscówka i jak się potem okazało przez 2 noce mieliśmy tylko jedno mdłe branie na kilowego karasia.
Ostatnią noc siedzieliśmy z Radkiem i Łukaszem sami gdyż niepocieszony Piotr nie wytrzymał i pojechał do Komarowni sam.

www.forumsumowe.pl/images/m_rozeznanie_terenu.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_oboz_sumiarzy.jpg

Noc dała nam następny zimny prysznic w postaci deszczu, a w dodatku ani u nas ani u Piotra nie było nawet puknięcia ( poza tym że Piotra puknęły setki komarów i siusiu musiał robić metodą partyzancką Haha)
Pokonała nas pogoda ale kto mógł przypuszczać, że na Rodanie będzie wiatr 55km/h i komarów więcej niż chińczyków na Małym Rodanie Usmiech
Dwa dni później zadzwonił Jarek z informacją że na Komarowni z 80cm wody w jeden dzień wyciągnął 3 sumy: 214cm, 208cm i 189cm na dowód czego wysłał mi zdjęcia Usmiech

Podsumowując wyjazd nie możemy go zaliczyć do nieudanych gdyż dowiedzieliśmy się o bardzo wielu rzeczach, które będą procentować w przyszłości, następnym razem. Wiemy też, że najlepsze miejscówki na Małym Rodanie i bagnach są tak zakomarzone, że żadne specyfiki tu nie zadziałają. To nie wypad dla rodzin, niestety następnym razem Radek będzie musiał zostać w domu.
Piotrek połamał swój pierwszy sprzęt na sumie tak więc chrzest przeszedł Haha

www.forumsumowe.pl/images/m_polamany_kolowrotek_sumowy.jpg

Dla urozmaicenia i pełni zachwytu sfotografowaliśmy również trochę unikatowej fauny i flory:

www.forumsumowe.pl/images/m_modliszka.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_doplyw_rodanu.jpg

www.forumsumowe.pl/images/m_urwisko_rodan.jpg

A Radek nudę zabijał robieniem autoportretów Usmiech

www.forumsumowe.pl/images/m_zdziwienie.jpg

Pomimo niesprzyjających warunków na rzece ruch był duży, zarówno w ilości zasiadek stacjonarnych jak i na wodzie.
Oprócz nas nikt nie odnotował żadnych ryb w tym czasie. Jedynie jedna z wielu ekip na łodzi złowiła na kwok suma 130cm. Patrząc przez pryzmat reszty możemy się pocieszać że to świetny wynik 2 sumy. Z drugiej strony przyjechaliśmy przecież na ten słynny Rodan nie po to żeby się pocieszać.
Jedno jest pewne, wrócimy tam w lepszym terminie, mając za sobą bagaż doświadczeń z pierwszego wypadu, będąc odpowiednio nastawieni, zaopatrzeni i przygotowani.

Na pamiątkę zabrałem do domu kamień ze "Zrywkowego Raju" choć serce by chciało zabrać sam Rodan Usmiech

www.forumsumowe.pl/images/m_pamiatka_z_zasiadki.jpg

Na zakończenie pragnę wszystkim którzy się przyczynili do naszego wyjazdu serdecznie podziękować.
Przede wszystkim Tomkowi i Jarkowi którzy na miejscu okazali nam wiele serca i cierpliwości i sami od siebie tułali się z nami z miejsca na miejsce byle nam pomóc. Mało takich ludzi znam i darze ich nie tylko sympatią ale też ogromnym szacunkiem.
Podziękować też chcę całej ekipie bo zgranie nasze zaowocowało w tak fajną przygodę. Szybka myśl, szybkie pakowanie i szybki wypad obeszły się bez zgrzytów i przy serdeczności wszystkich. Następnym razem będzie jeszcze lepiej.
Na zakończenie podziękować chce Radkowi który przez takie a nie inne warunki nie połowił a mimo to się nie uskarżał.
Zapomniał bym też o mojej Pani która to nas tak dobrze zaopatrzyła w ciepłe posiłki że dzięki niej wróciliśmy żywi Usmiech
Duże podziękowania dla Scroo za poprawę i zredagowanie surowego tekstu jak i dla Hunta za pracę włożoną w ten news jak i we wszystkie poprzednie.

Mamy też jakiś materiał filmowy ale ten musi poczekać na odrobinę czasu na montaż.

Pozdrawiamy wszystkich i połamania kija Usmiech
Metoda na suma
Kołowrotek sumowy
Wędka na suma

Na pytania odnośnie sprzętu i wszystkie inne związane z poławianiem suma odpowiadam TYLKO NA FORUM
 

Jarek Kozlowski

Offline

To by się nadawało na artykuł wprost na stronę głównąOkok
Zarówno tekst jak i zdjęcia pierwsza klasa. Życzę częstszych wypadów do zrywkowego raju połączonych z połowem życiówek.
Pozdrawiam.
 

Mariusz Zawadzki

Offline

To był jaź Panowie :-)
Łowiskom komercyjnym mówię stanowczo NIE!!! Gdybym chciał tak łowić, to łowił bym w... akwarium!
 

Bogumil Trzcinka

Offline

Kapitalna ,relacja z wyprawy Puchar Świetnie się czyta.Co do "tajemniczej "rybki, zgadzam się z Franio100.Barwę ma wybitnie Płociowo,jednak żółty kolor oczu.Nie pozostawia żadnych wątpliwości co do tego że to Jaź .
 

Radekm

Offline

Co mam Ci napisać. Gratuluję wyprawy. Myślę ,że gdyby skończyła się totalnym bezrybiem to i tak warto było tam być. Piękne miejsca. I tak jak pisałeś nowe doświadczenia. Gratuluję Graty.

Rybka to jaź, Haha jak pisali przedmówcy...ślicznie ubarwiony , wygląda jak krzyżówka z wzdręgą/krasnopiórką. Okok

PS. Co do poprawy i redagowania tekstu - drobiazg Oczko. Wszystko było gotowe i poprawne, prawie nic nie robiłem Okok.
Po za tym cała przyjemność po mojej stronie Oczko
 

Artur Betcher

Offline

To chyba mój pierwszy jaź zatem Usmiech Niezwykle żywotny jako żywiec Usmiech
Metoda na suma
Kołowrotek sumowy
Wędka na suma

Na pytania odnośnie sprzętu i wszystkie inne związane z poławianiem suma odpowiadam TYLKO NA FORUM
 

jbkajdulka

Offline

Gratuluję pięknej wyprawy i przeżytych wrażeńOkok
Takiego jazia udało mi się niedawno złowić na obrotówkęHaha
 

Slawomir T

Offline

Wyprawa super ,relacja też.Gratulacje Okok .Fajne fotki,no i jazi połapaliście pięknych.Z uszanowaniem TS.
 

Artur Betcher

Offline

Tabor napisał(a):
Wyprawa super ,relacja też.Gratulacje Okok .Fajne fotki,no i jazi połapaliście pięknych.Z uszanowaniem TS.


No wiesz ty co..... My tam na jazie nie jechaliśmy pfft
Metoda na suma
Kołowrotek sumowy
Wędka na suma

Na pytania odnośnie sprzętu i wszystkie inne związane z poławianiem suma odpowiadam TYLKO NA FORUM
 

Piotr B

Offline

Co do sikania na partyzanta w towarzystwie miliona komarów to nic, prawdziwym wyzwaniem było zrobienie czegoś więcej, nie będę tego opisywał ale sporo czasu zajęło mi wymyślenie jak to zrobić. Wyprawy nie zapomnę do końca życia i mam nadzieje że to dopiero pierwsza taka, bo miejsc czeka wiele.
Ps. zapomniałeś dodać że przed wyjazdem popsuł się samochód i tydzień zajęło mi znalezienie usterki ale na szczęście dzień przed wyjazdem naprawiłem "meśka" i przygód było co nie miara. A zaczęło się już w Paryżu bo nie wyhamowałem i dałem całuska temu przede mną.
 
Do góry

Przejdź do forum:

Hosting zdjęć wędkarskich

Wędkarski hosting zdjęć

Podobne Tematy

Temat Forum Odpowiedzi Ostatni post
Mały Rodan i sumy oczami "MasiaCarp" Filmy o sumach znalezione w sieci 1 15 listopada 2014 12:26
Wygenerowano w sekund: 1.63
51,458,320 unikalne wizyty